[Zwrotka 1: Cleo]
Sen to kuzyn śmierci
Więc mam sny w pamięci
Widzę w nich ziemię bez nas
Pustka i ruiny miast
Splatamy w korpo na szyi swój sznur
Depczemy ziemię dla złota i skór
Wznosimy mury z tektury i kast
Niesiemy wojnę za ropę i gaz
A gdyby ekran zgasł? (zgasł)
Co zrobisz z martwych miast? (miast)
[Refren x2: Cleo]
Ile w nas jest kłów, jadu
Pełne gęby nienawiści słów
Gwóźdź wbijasz setny
W lustrze nie ty (nie)
Diabeł mówi, że nie ty (nie)
[Zwrotka 2: donGURALesko]
Od zarania dziejów topimy świat w ogniu i krwi
Litania zbrodni i win, pozłocą w mroku się tli
W oku lśni serce próżni, sieć nie znosi różnic
Nienawiści kuźni, bliźni na bliźniego bluźni
Muzyka miast, nienawiść mas, patrzy na to dr. Faust
Na murach "Jude raus", tlenu łapie z trudem haust
Ile kłów jest w nas, ile tych słów na wiatr
Wrócił znów ten strach, szczekanie psów po wsiach
Bies ma klucz do szczegółów, człowiek ma zmysł do algebry
Płoną głowy, płoną słowa, płoną katedry
Oni wciąż myślą, że są centrum kosmosu
To nowe stadium idiotów, nie widzą magnum ignotum
Pycha to zwiastun kłopotów, wrócił pastuch narodów
Dyktatura ciemniaków podsyca walki robotów
Ciągną się za włosy, tonąc w bagnie na planszy prastarej gry
Czy to diabeł jest zły, czy my?
Sen to kuzyn śmierci
Więc mam sny w pamięci
Widzę w nich ziemię bez nas
Pustka i ruiny miast
Splatamy w korpo na szyi swój sznur
Depczemy ziemię dla złota i skór
Wznosimy mury z tektury i kast
Niesiemy wojnę za ropę i gaz
A gdyby ekran zgasł? (zgasł)
Co zrobisz z martwych miast? (miast)
[Refren x2: Cleo]
Ile w nas jest kłów, jadu
Pełne gęby nienawiści słów
Gwóźdź wbijasz setny
W lustrze nie ty (nie)
Diabeł mówi, że nie ty (nie)
[Zwrotka 2: donGURALesko]
Od zarania dziejów topimy świat w ogniu i krwi
Litania zbrodni i win, pozłocą w mroku się tli
W oku lśni serce próżni, sieć nie znosi różnic
Nienawiści kuźni, bliźni na bliźniego bluźni
Muzyka miast, nienawiść mas, patrzy na to dr. Faust
Na murach "Jude raus", tlenu łapie z trudem haust
Ile kłów jest w nas, ile tych słów na wiatr
Wrócił znów ten strach, szczekanie psów po wsiach
Bies ma klucz do szczegółów, człowiek ma zmysł do algebry
Płoną głowy, płoną słowa, płoną katedry
Oni wciąż myślą, że są centrum kosmosu
To nowe stadium idiotów, nie widzą magnum ignotum
Pycha to zwiastun kłopotów, wrócił pastuch narodów
Dyktatura ciemniaków podsyca walki robotów
Ciągną się za włosy, tonąc w bagnie na planszy prastarej gry
Czy to diabeł jest zły, czy my?
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.