0
Czarny szlak - Fonos
0 0

Czarny szlak Fonos

Czarny szlak - Fonos
[Zwrotka 1: GMB]
Wiecznie w górę, nigdy nie zsunę się z lawiną
Odruch jak Tourette, jak próbuje ktoś wyznaczyć tor
Mam swój amulet, oni kule, każdy ma swą broń
Wilki wyją w lunę, moim przekaźnikiem mikrofon
Jak idziesz z tłumem, trudniej będzie przebić się na front
Jeśli pikuje, tylko po to by podać Ci dłoń
Znaleźć szalupę, kiedy życie opada na dno
Wiedzieć jak się unieść, kiedy od tragedii jest o włos
Co siedzi we mnie, przeleję na papier i tak
Zmagam się z lękiem, że wyżej nie wzniesie mnie wiatr
Wiem, co przeszedłеm, ile razy zatruł mnie jad
Odcinam pętlę, by w pobliżu nigdy nie miеć ich plag
Duchy przodków niosę we krwi
Rany z ulic widzę w sepii
Widok z góry ściąga sępy
Wszędzie gruzy, w ludziach tylko szczątki więzi

[Przejście: GMB]
Chciałbym uciec, ale czuję, jakbym biegł tu przez sen
Coś na każdym kroku truje, jak osiągnąć mam zen?
Nigdy nikomu nie wróżę, czego nie chciałbym przejść
Tylko w Twoich oczach gubię każdy mój lęk

[Refren: Gibbs]
Chciałem tylko przejść życia szlak budząc w żyłach krew
Choćby nas całych pokrył śnieg lub deszcz, to tylko test
Wieje noc i dzień, kiedy samotnie odczuwasz lęk
Choćby nas całych pokrył gniew lub pech, wzrok trzyma cel
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?