[Intro / Cuty]
Widzisz, widzisz błąd...
Popierdolony
Widzisz, widzisz błąd...
Popierdolony (Dobra)
Widzisz, widzisz błąd...
Popierdolony
Widzisz błąd...
Popierdolony
[Zwrotka 1]
2001 Polska, serca część mocna więź
Z tym co stanowi treść przewodnią życia
Zaciśnięta pięść, strażnikiem wersów bez pokrycia
Dla tych co mają gdzieś kształt swojego odbicia
Z błędów głąba rozliczaj, ujęty slogan w akapit
Motto terapii trapi, mordę swą zapić
Przegapić nie da się smutku, smutek ten gnębi do skutku
A ludziom raczej zwisa świat społecznych wyrzutków
Tłum bezdusznych odludków, w środku taka sama próżnia
I nikt się nie wyróżnia, szczęście na złość się spóźnia
Od stycznia do grudnia, klepiąc bidę z nędzą
Ludzie wierzą w cud za którym bez wytchnienia pędzą
Pytasz, co to cud? To jest właśnie cud
Chwila, moment i świat znowu zwala z nóg
Czuć głód, parę sekund, inne życie
To światem kołysze dla naiwnych koncert życzeń
Aj, aj, aj, dla głupich aj, aj, aj
A w sercu żal, żal, ale do kogo?
Gdy tłumy nastawione wrogo gardzą mną i tobą
Chuj w dupę nierobom, świat wybrał zwycięzców
A chwile płyną wolno dla zwycięzcy jeńców
Widzisz, widzisz błąd...
Popierdolony
Widzisz, widzisz błąd...
Popierdolony (Dobra)
Widzisz, widzisz błąd...
Popierdolony
Widzisz błąd...
Popierdolony
[Zwrotka 1]
2001 Polska, serca część mocna więź
Z tym co stanowi treść przewodnią życia
Zaciśnięta pięść, strażnikiem wersów bez pokrycia
Dla tych co mają gdzieś kształt swojego odbicia
Z błędów głąba rozliczaj, ujęty slogan w akapit
Motto terapii trapi, mordę swą zapić
Przegapić nie da się smutku, smutek ten gnębi do skutku
A ludziom raczej zwisa świat społecznych wyrzutków
Tłum bezdusznych odludków, w środku taka sama próżnia
I nikt się nie wyróżnia, szczęście na złość się spóźnia
Od stycznia do grudnia, klepiąc bidę z nędzą
Ludzie wierzą w cud za którym bez wytchnienia pędzą
Pytasz, co to cud? To jest właśnie cud
Chwila, moment i świat znowu zwala z nóg
Czuć głód, parę sekund, inne życie
To światem kołysze dla naiwnych koncert życzeń
Aj, aj, aj, dla głupich aj, aj, aj
A w sercu żal, żal, ale do kogo?
Gdy tłumy nastawione wrogo gardzą mną i tobą
Chuj w dupę nierobom, świat wybrał zwycięzców
A chwile płyną wolno dla zwycięzcy jeńców
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.