[Zwrotka 1: RY23]
Jestem głosem (RY) który zawsze szedł za ciosem
(RY) Idzie nadal od ponad dziesięciu wiosen
Sam sobie bossem kieruje swym losem
Brat rzucam słowami bo wciąż w duszy gra mi rap
Ten głos to gardła tysiąca wiary
Typy i szpary twardzi jak "Brudny Harry"
Brakuje ci pary nie paraj się rapem
Stary zostaw to głosom po których masz ciary
Tutaj młodzież ma płyt sterty rapu
Po raz enty idą do Eskulapu
Przedtem flacha na pół tytka na pół
Potem przy barze jakaś wóda albo napój
Kochamy to na zabój jest nas tu masa
Ten ogień w nas nie wygasa trzymam się zasad
Tego miejsca nie zamieniłbym na nic
Niech ten głos niesie się echem nad dachami
[Zwrotka 2: Paluch]
Nie tylko z Poznania nie tylko z naszych podwórek
Całej Wielkopolski głos krzyczy dzisiaj chórem
Świadome wersy słowa płyną jednym nurtem
Wiemy ze pomogły nie jednemu ogarnąć ten burdel
Jeśli to ci daje siłę nas napędza to podwójnie
I chociaż się nie znamy przez rap jestem twoim kumplem
W najgorszych chwilach zawsze z tobą na słuchawkach
Ostatnia deska ratunku żeby wyciągnąć cię z bagna
Uzależnieni lecz nie w kolejce do Monaru
Nie umrzemy przez rap lecz na niego chłopaku
Ej głos Wielkopolski głosowe struny miast
Wszyscy wstają równo gdy dotkniesz jednego z nas
To nasz czas i chwytam setne sekundy
RPS, SLU, BOR to powód do dumy
Tutaj w chuj ekip to klasyka gatunku
Odsuwamy frajerów jedziemy na jednym wózku
Jestem głosem (RY) który zawsze szedł za ciosem
(RY) Idzie nadal od ponad dziesięciu wiosen
Sam sobie bossem kieruje swym losem
Brat rzucam słowami bo wciąż w duszy gra mi rap
Ten głos to gardła tysiąca wiary
Typy i szpary twardzi jak "Brudny Harry"
Brakuje ci pary nie paraj się rapem
Stary zostaw to głosom po których masz ciary
Tutaj młodzież ma płyt sterty rapu
Po raz enty idą do Eskulapu
Przedtem flacha na pół tytka na pół
Potem przy barze jakaś wóda albo napój
Kochamy to na zabój jest nas tu masa
Ten ogień w nas nie wygasa trzymam się zasad
Tego miejsca nie zamieniłbym na nic
Niech ten głos niesie się echem nad dachami
[Zwrotka 2: Paluch]
Nie tylko z Poznania nie tylko z naszych podwórek
Całej Wielkopolski głos krzyczy dzisiaj chórem
Świadome wersy słowa płyną jednym nurtem
Wiemy ze pomogły nie jednemu ogarnąć ten burdel
Jeśli to ci daje siłę nas napędza to podwójnie
I chociaż się nie znamy przez rap jestem twoim kumplem
W najgorszych chwilach zawsze z tobą na słuchawkach
Ostatnia deska ratunku żeby wyciągnąć cię z bagna
Uzależnieni lecz nie w kolejce do Monaru
Nie umrzemy przez rap lecz na niego chłopaku
Ej głos Wielkopolski głosowe struny miast
Wszyscy wstają równo gdy dotkniesz jednego z nas
To nasz czas i chwytam setne sekundy
RPS, SLU, BOR to powód do dumy
Tutaj w chuj ekip to klasyka gatunku
Odsuwamy frajerów jedziemy na jednym wózku
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.