0
Śniadanie Mistrzów 2 - PiH (Ft. Peja & Pezet)
0 0

Śniadanie Mistrzów 2 PiH (Ft. Peja & Pezet)

Śniadanie Mistrzów 2 - PiH (Ft. Peja & Pezet)
[Refren]
To ciebie rusza, w tym jest dusza
Wiatr przewraca kartki naszego scenariusza
Dziewięć muz Homera ociera łzy, się wzrusza
Akt II dramatu, na rany Chrystusa
To nasze flagi na 8tysięczniku
Stóp naszych ślady widziałeś na Księżycu
Jest trochę bragga, ale większość o życiu
W czasach kryzysu - Śniadanie Mistrzów

[Zwrotka 1: PiH]
Nie musiało się udać, mogło być od drugiej strony
Na wysypisku śmieci przerzucałbym opony
Przyszłość z kryształowej kuli - nie byłem jej pewien
Wiedziałem - nie ty - to ktoś zrobi to za ciebie
Do życia z szacunkiem, nieraz ze skruchą
Nikomu nie jest obiecane jutro
Dlatego do ludzi wyciągnięta ręka
I miejsce przy stole, niezależnie od święta
Moja ewangelia, nie mów że nie wiesz
Dryfowałem na tratwie konsumując sam siebie
Mnich w świątyni wersów, pustelnik od lat
Nieraz było tak, że z tuszem mieszała się łza
Nie pisze o tym żaden lajfstajlowy szmatławiec
Jak idąc przez życie stajesz butem na grabie
A czas się nie waha, zapierdala dalej
Amen! Tak się skończy ten różaniec
Za mną jak z horroru, chciwych twarzy tłum
Mama mi mówiła, jak się wspinasz nie patrz w dół
Ta sama nić, szpagat cudzej zawiści
Zszył nasze losy, na skórze szwy i blizny
Pamiętam pierwszy bit, pierwszą sesję, pierwszy wers
Jak pierwszy śnieg, jak pierwszy seks
I to jak tłumaczyli mi, że muzyka
To tylko spacer naiwnego lunatyka
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?