[Zwrotka 1: Paluch]
Ostatni rapu obrońca prawdą łamię kości
Ide po zachodzie słońca przez życiowe ciemności
Nie czuje lęku w mroku nie potrzebuje ognia
Możesz dotrzymać mi kroku mój rap twoja pochodnia
To nieważne czy masz nike czy krawat i garnitur
W potylice leci high kick jak jesteś tu dla kwitu
Wchodzę w labirynty jaskiń nie masz ich w przewodniku
To potrafi tylko nasz team weź to na pamieć wykuj
DIIL GANG B.O.R z nimi na pewno
Wspólnie przez życie idziemy razem w ciemno
Bez rywalizacji chuj w ryj biznesmenom
Tu sukces moich ludzi jest dla mnie kurwa premią
Jeśli nie kumasz tej jazdy to trzymaj się na dystans
Brakuje ci nie wiele do wychowawczego liścia
Głupie pomysły niech zostaną w twoich myślach
Na drodze którą idziemy nigdy nie będziesz błyszczał, tej!

[Zwrotka 2: Hazzidy]
Wskoczyłbym za nich w ogień ziomal mam takich ludzi
Nie chce mówić o tych których w ten ogień bym wrzucił
Idę w ciemno ziom za swoją jazdą
Odrzucam przy tym ciemność ciemniakom niosąc światło
Inspiracją moc życie w warszawskim syfie
Liczę i ponad dychę jestem z tym na streecie
Z trzech liter moje imię
Imię HZD nocą czy dniem jedna twarz , wiara , jeden cel
Podążam w ciemno za tym co koduje w sercu
Mam bliskich mam tych co rozumiem bez słów
Nie psuj mi nerwów ty i ty koleżko
Zejdź na ziemie chociaż sram na leszczy obecność
Niech jebną się w banie ci co biegną za fałszem
Nie żyją, umarli na swym parszywym starcie
Weź pancerz do walki ziomal idź z bogiem
Swój koniec jak i badziew rozpierdol o podłogę
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?