[Refren]
Chciałem już to rzucić, to niszczy mnie jak hera
Gdy kolejne lamusy, dają lewy temat
Ale studio to mój SOR, (studio to mój SOR)
To mój pierdolony sport (to mój pierdolony sport)
Chciałem już to rzucić, to niszczy mnie jak hera
Gdy kolejne lamusy, dają lewy temat
Ale studio to mój SOR, (studio to mój SOR)
To mój pierdolony sport (to mój pierdolony sport)
[Zwrotka 1]
Daje to w żyły jak kompot
Niesie mnie chwała nie coco
Nadaje z strefy no go
Z was tutaj nie ma nikogo
Szkoła podwórka, nie Sorbonne
Morze betonu, jak Fordon
Mamy tu markę, jak Tom Ford
Traktuję scenę jak Food court
Ilu zostanie na sezon
Ilu zostanie legendą
Ilu za chwilę uwagi
Skończy tu w ryju ze spermą
Ilu zadłuża się w banku
Żeby pokazać, że stać ich
Pierdol to gówno dzieciaku
Za bycie sobą nie płacisz
Chciałem już to rzucić, to niszczy mnie jak hera
Gdy kolejne lamusy, dają lewy temat
Ale studio to mój SOR, (studio to mój SOR)
To mój pierdolony sport (to mój pierdolony sport)
Chciałem już to rzucić, to niszczy mnie jak hera
Gdy kolejne lamusy, dają lewy temat
Ale studio to mój SOR, (studio to mój SOR)
To mój pierdolony sport (to mój pierdolony sport)
[Zwrotka 1]
Daje to w żyły jak kompot
Niesie mnie chwała nie coco
Nadaje z strefy no go
Z was tutaj nie ma nikogo
Szkoła podwórka, nie Sorbonne
Morze betonu, jak Fordon
Mamy tu markę, jak Tom Ford
Traktuję scenę jak Food court
Ilu zostanie na sezon
Ilu zostanie legendą
Ilu za chwilę uwagi
Skończy tu w ryju ze spermą
Ilu zadłuża się w banku
Żeby pokazać, że stać ich
Pierdol to gówno dzieciaku
Za bycie sobą nie płacisz
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.