[Intro / Cuty / Scratche: DJ Decks]
Nie wyginiemy nigdy; dobrze wiesz, że nie masz racji
Geen, Flick Flack, Glon i Sykuś Syk Syk
Zjednoczony Poznań; Decks, Peja, PC Park
Tak my zmieniamy innym świat
Poznańskie granie na pierwszym planie
Chcesz czy nie, tak też zostanie
Tak ma być! Lutawhuiklik

[Zwrotka 1: Peja]
Sprawdź fascynację! Gdy skończę, przyznasz rację
Mam przy sobie oblanację, wjeżdżasz teraz w Luty stację
My cię odbieramy, posłuchaj, czy to zmiany
To Krumb Snatcha kruszy ściany, od zawsze tak biegamy
Szary krajobraz kochamy, kopii brak, ciągły trop kany
Listy pełne uwielbienia, niewiele to zmienia
0-603, mam ci coś do powiedzenia
Nie próbuj nas powielać, na nic twoje skojarzenia
Klika Luty nie Boot Camp, nie pasuje? Do widzenia!
Teraz trochę o sobie – małolat ma swobodę
I to w podwójnym znaczeniu, szacunek w pierwszym podejściu
Wiem coś o tym, bo to jest tu...
Nikt tu nie musi udawać, chcesz pytanie nam zadać?
My nie gwiazdy estrady, bujany nie odpierdalamy
Światło daję dla odmiany, a my rapów słuchamy
Mocne wielkopolskie chlamy, każdy kiepski już wyśmiany
Utwór na lato olany, hardcore w Poznaniu jest grany
Na ulicach uprawiany, wiem, na gorsze idą zmiany
Tego nie przeczytasz w prasie, tutaj żyje się inaczej
Orientuj się bracie, bo zostaniesz golas; płaczesz?
Nikt ci łez tu nie pokaże; kto pomoże, to przyjaciel
Przysługa za przysługę – ja tym samym się odznaczę
Każdy więcej chce od życia, byle czym się nie zachwycam
Ale doceniam wszystko, bieda biła mnie blisko
Mam full lekcji na przyszłość, ochłap może znaczyć wszystko
Analizowanie zdarzeń nieraz nie przychodzi łatwo
Jeden błąd i światło zgasło; na ulicy wciąż ciasno
To walka o wpływy, czarny mrok wypełnia miasto
Wychylam się, gdy warto, w obronie staję twardo
Twardość jest tu rzeczą ważną, żeby przetrwać walkę własną
W centrum zainteresowań na językach durnych gapiów
Stało się, no trudno, ja tu żyję i wiem jedno
W świetle reflektorów pewno opowiem niejedno
Na przekór gówniarskim tekstom supahardcore'owym MC'om
Co flowują gadkę błędną, bo gówno o życiu wiedzą
Ja widziałem już wiele, jeszcze dużo przede mną
Gibon Białoręki – bierz to! Bierz to, bierz to! (Bierz to)
Bierz to jak chcesz, atakował Peja Wesz
Teraz już wiesz, ja widziałem swoje też
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?