[Zwrotka 1]
Poranek, jak każdy inny
Wczoraj podobny do jutra
Przesiąknięte myśli
Są zapachem twoich ubrań
Wybrakowane uczucia
Nic nie gubią w tych relacjach
Chociaż daleko od dawna
Jesteś najważniejsza nadal
Pustka, w niej bałagan
Choć rozkminiam w pustych ścianach
Twarz twoja jak wspomnienia
Choćbym widział ją ten pierwszy raz
Mam Cię na zdjęciu blisko
Gdy pomyślę tęsknie, wizje nierealistyczne
Ja spieprzyłem wszystko
Milczę, wybacz mi, że myślę
Że błądzę, wciąż cię kocham
Pokaż serce nie na pokaz
Coraz bardziej tęsknie, moja droga
Faktów nie cofam
Znów nucę naszą nutę, zanim ją ocenzuruje
Bo ja bym oszalał uwierz
Słucham te bzdury myśli zakłóca cisza
Mija kolejna godzina
Za nią już całe miesiące
Znów dwudziesty dziewiąty
Ja nie wiem co u Ciebie słońce
Poranek, jak każdy inny
Wczoraj podobny do jutra
Przesiąknięte myśli
Są zapachem twoich ubrań
Wybrakowane uczucia
Nic nie gubią w tych relacjach
Chociaż daleko od dawna
Jesteś najważniejsza nadal
Pustka, w niej bałagan
Choć rozkminiam w pustych ścianach
Twarz twoja jak wspomnienia
Choćbym widział ją ten pierwszy raz
Mam Cię na zdjęciu blisko
Gdy pomyślę tęsknie, wizje nierealistyczne
Ja spieprzyłem wszystko
Milczę, wybacz mi, że myślę
Że błądzę, wciąż cię kocham
Pokaż serce nie na pokaz
Coraz bardziej tęsknie, moja droga
Faktów nie cofam
Znów nucę naszą nutę, zanim ją ocenzuruje
Bo ja bym oszalał uwierz
Słucham te bzdury myśli zakłóca cisza
Mija kolejna godzina
Za nią już całe miesiące
Znów dwudziesty dziewiąty
Ja nie wiem co u Ciebie słońce
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.