[Intro]
Elevate Music
Shaypz
[Zwrotka 1: Young Multi]
Znowu to samo
Warszawa nocą, jadę przez miasto
Nie znam syrenki, lecz ruszam się żwawo
Telefon uciska mi kieszeń, dzwoni znowu ten iPhone — halo?
Znowu ten słodki głos, ku pamięci ciągle sięgam
Nie pamiętam jej imienia
Która to znowu? Pytasz mnie: „ta kolejna”, ej
Napita się pyta, czy lubię ją, czy może wbije na crib
Czy może podwiozę ją pod klub, gdzie pełno typów, co chcą takie jak ona brać
Trzecia w nocy, jej nie chce się spać
Pijana pyta, czy szampan ma brać, ej
Pijana pyta, czy szampan ma brać
Ja już nie wiem, o co chodzi je-e-ej
Odrzucam rozmowę, bo nie chcę jej
Teraz liczy dla niej się tylko seks
To miasto źle wpływa, wyniszcza te uczucia
Wydeptany jak drogi po deszczu, gdy idę w butach (Yeah, yeah, yeah)
Kiedyś ona była inna, miasto źle na nią wpływa, eh
Wkurwia mnie to, bo nie chcę dalej tak żyć
Z imprezy na imprezę i tylko liczyć kwit, i tylko dupy brać, tak bez miłości być
Yeah, tak bez miłości być
Elevate Music
Shaypz
[Zwrotka 1: Young Multi]
Znowu to samo
Warszawa nocą, jadę przez miasto
Nie znam syrenki, lecz ruszam się żwawo
Telefon uciska mi kieszeń, dzwoni znowu ten iPhone — halo?
Znowu ten słodki głos, ku pamięci ciągle sięgam
Nie pamiętam jej imienia
Która to znowu? Pytasz mnie: „ta kolejna”, ej
Napita się pyta, czy lubię ją, czy może wbije na crib
Czy może podwiozę ją pod klub, gdzie pełno typów, co chcą takie jak ona brać
Trzecia w nocy, jej nie chce się spać
Pijana pyta, czy szampan ma brać, ej
Pijana pyta, czy szampan ma brać
Ja już nie wiem, o co chodzi je-e-ej
Odrzucam rozmowę, bo nie chcę jej
Teraz liczy dla niej się tylko seks
To miasto źle wpływa, wyniszcza te uczucia
Wydeptany jak drogi po deszczu, gdy idę w butach (Yeah, yeah, yeah)
Kiedyś ona była inna, miasto źle na nią wpływa, eh
Wkurwia mnie to, bo nie chcę dalej tak żyć
Z imprezy na imprezę i tylko liczyć kwit, i tylko dupy brać, tak bez miłości być
Yeah, tak bez miłości być
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.