
błędny rycerz Kartky (Ft. Big Scythe (POL))
On this page, discover the full lyrics of the song "błędny rycerz" by Kartky (Ft. Big Scythe (POL)). Lyrxo.com offers the most comprehensive and accurate lyrics, helping you connect with the music you love on a deeper level. Ideal for dedicated fans and anyone who appreciates quality music.

[Zwrotka 1: Kartky]
Zapomniałem z domu Mapy Huncwotów
A hipogryfy są gotowe do lotu
Czekam na sowę z Hogwartu do zmroku
Ja i paru w szalikach z jednego roku
Dorośliśmy, mają nas za idiotów
To takie głupie, chcę się wyrwać z kłopotów
Czy zmieniliśmy nasze życia dla mroku?
Dla paru historii piękniejszych niż wokół?
Ciągle uciekam do magii i magii
Normalny świat mnie tylko wkurwia i drażni
Nie chcę już patrzeć na podwórka i klatki
I uciekłem w góry, by się wyrwać z tej matni
Oglądam chmury i wspominam Was, braci
Z kim lepiej było wtedy wygrać, z kim stracić
I wierzę Tobie, a nie w logo czy napis
Sam się zastanów ile byliśmy warci
[Zwrotka 2: Kartky]
Avada Kedavra, potem na zmianę Imperio
Myślałem, że to przetrwamy, a szanse małe są, serio
Kiedyś mieliśmy wakacje, późno robiło się ciemno
Gdy podbijałem na stację po piwko za jedno euro, ej
Ty lepiej zamknij mnie jak bogina
Z Szalonookim się nie zaczyna
Kiedy Cię sprawdzę jak naszą przyjaźń
Zobaczymy ile wtedy wytrzymasz
Choć na chwilę się znów wyrwać z letargu i wygrać
Gdy obok wrogie żagle Drumstrangu na skrzydłach
Niesieni siłą wersów z kawałków, słowami
Z książek, wierszy, pieśni ich bardów
Czasem nie mamy nic więcej niż słowa
I idę z nimi, gdy ich nie mam jak schować
Wyciągam ręce i Ci mówię: "ej, zobacz"
I tylko mówię, bo nie wiem, jak się zachować
Zapomniałem z domu Mapy Huncwotów
A hipogryfy są gotowe do lotu
Czekam na sowę z Hogwartu do zmroku
Ja i paru w szalikach z jednego roku
Dorośliśmy, mają nas za idiotów
To takie głupie, chcę się wyrwać z kłopotów
Czy zmieniliśmy nasze życia dla mroku?
Dla paru historii piękniejszych niż wokół?
Ciągle uciekam do magii i magii
Normalny świat mnie tylko wkurwia i drażni
Nie chcę już patrzeć na podwórka i klatki
I uciekłem w góry, by się wyrwać z tej matni
Oglądam chmury i wspominam Was, braci
Z kim lepiej było wtedy wygrać, z kim stracić
I wierzę Tobie, a nie w logo czy napis
Sam się zastanów ile byliśmy warci
[Zwrotka 2: Kartky]
Avada Kedavra, potem na zmianę Imperio
Myślałem, że to przetrwamy, a szanse małe są, serio
Kiedyś mieliśmy wakacje, późno robiło się ciemno
Gdy podbijałem na stację po piwko za jedno euro, ej
Ty lepiej zamknij mnie jak bogina
Z Szalonookim się nie zaczyna
Kiedy Cię sprawdzę jak naszą przyjaźń
Zobaczymy ile wtedy wytrzymasz
Choć na chwilę się znów wyrwać z letargu i wygrać
Gdy obok wrogie żagle Drumstrangu na skrzydłach
Niesieni siłą wersów z kawałków, słowami
Z książek, wierszy, pieśni ich bardów
Czasem nie mamy nic więcej niż słowa
I idę z nimi, gdy ich nie mam jak schować
Wyciągam ręce i Ci mówię: "ej, zobacz"
I tylko mówię, bo nie wiem, jak się zachować
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.