[Intro]
Kurwa znowu na szóstą do roboty
Donde esté peligroso?
[Zwrotka 1]
Powiedz Janusz co będziesz o Nas rapował
Kolejny Polak który przywędrował
Zobaczyć jak na tyłach sklepu
Chleje się w chuj setek i wspaniałych win na jednym wdechu
Tak blisko zgonu ale daleko od Boga
Tak blisko zgonu ale wylać mu szkoda
Czeka kolejna schłodzona która wzywa
To wesoła flaszeczka nie dotykaj jej
Janusz czujny jak nigdy dziwne spojrzenia wśrod zimnych
I tyle samo tu trzeźwych co pięknych
Mimo że co drugi tu przechlał swe życie
To prawdziwe życie nie telenowele
Sebixy menele i oba te cele to jeden interes
Z pustym portfelem, jedziesz przy sklepie
To zamknij szyby, Janusz!
[Refren]
Zatłoczoną ulicą miasta, pędzi zwyczajnie wolny Janusz
Jeśli chciałbyś mu cokolwiek zabrać dwa razy się zastanów
Zatłoczoną ulicą miasta, pędzi janusz pijany jak szpak
Ma czapkę na głowię, sandały na sobie
Co chwilę uśmiecha, szeroko gdy szcza, seta na raz
Kurwa znowu na szóstą do roboty
Donde esté peligroso?
[Zwrotka 1]
Powiedz Janusz co będziesz o Nas rapował
Kolejny Polak który przywędrował
Zobaczyć jak na tyłach sklepu
Chleje się w chuj setek i wspaniałych win na jednym wdechu
Tak blisko zgonu ale daleko od Boga
Tak blisko zgonu ale wylać mu szkoda
Czeka kolejna schłodzona która wzywa
To wesoła flaszeczka nie dotykaj jej
Janusz czujny jak nigdy dziwne spojrzenia wśrod zimnych
I tyle samo tu trzeźwych co pięknych
Mimo że co drugi tu przechlał swe życie
To prawdziwe życie nie telenowele
Sebixy menele i oba te cele to jeden interes
Z pustym portfelem, jedziesz przy sklepie
To zamknij szyby, Janusz!
[Refren]
Zatłoczoną ulicą miasta, pędzi zwyczajnie wolny Janusz
Jeśli chciałbyś mu cokolwiek zabrać dwa razy się zastanów
Zatłoczoną ulicą miasta, pędzi janusz pijany jak szpak
Ma czapkę na głowię, sandały na sobie
Co chwilę uśmiecha, szeroko gdy szcza, seta na raz
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.