0
Dzień chuja 2 - Solar/Białas
0 0

Dzień chuja 2 Solar/Białas

Dzień chuja 2 - Solar/Białas
[Intro]
Studio wagon, kurwa, wyobraź sobie taką sytuację, że na przykład:

[Zwrotka 1: Solar]
Jesteś wczutym typem i chcesz żeby było miło
Więc ulegasz prośbom; ''przecież wszyscy gdzieś idą''
Nie wystarczy czułości, kwiaty dla kochanki
I uruchom kasę portfel, portfel, jej zachcianki
Idziecie na lunch gdzieś na Nowym Świecie
Rozmawiacie o was, choć ona marzy o minecie
Wiecie, to oboje trzeba jednak odbębnić swoje
Wypić bro za dychę by potem w szkole
Było jasne, że jesteście razem
Żyjecie razem no i może czasem
Czas mija ciśnienie na pościel rośnie
Splecione dłonie, całuski, jest już tak dobrze
Coś jak Brad Pitt i Jennifer Aniston
Z tym, że ty zadowalasz się Tylko Anitą
Ja nie jaram się, ani tą, ani tamtą
Bo do większości cip klucz to Banknot
Pękła stówka, zastanawiasz się po co
Ten zapychacz pomiędzy gwiazdką, a Wielkanocą
Większość się odwdzięcza, wieczorem gdzieś w domach
Wstępujecie po drodze do apteki po kondoma
To wasz pierwszy raz, w duszy krzyczysz 'JEST!'
Frajerze, przecież zapłaciłeś jej za seks
Only one can win, wygrała ona jak zawsze
Walentynki : ludzie, 1:0, kurwa straszne
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?