[Zwrotka 1: Dawid Obserwator]
Szczyt mi w bani siedzi, w końcu mam w niej rysy
I się włos nie jeży, no bo jest i jestem
Gadam z moim ziomkiem jaki tył kręcony
Zajebali szczęście i coś duma piecze
To mi znowu przyjebał się kanar
A jechałem tu składać podanie o pracę
Fajna dupa, ale używana
To że upał, bez siana niewiele zobaczę
Chciałem ławę wiecznie, ty nie skumasz świnio
Jakby bogiem był José Mourinho
Dla mnie jak apostrofa (ta)
Była gadka do chłopa po grubych wyrokach
Matka mówiła mi: chłopie się cofasz
Mówi, że da się, nie pierdol i pokaż
Ale nie tych co żyją na pokaz
Wyjechał, bo zbiera na golfa
Mam dla niej kija a nie uczę golfa
Nie ma zębów, bo wciera to w dziąsła gdy późno
Weź to przegryź nim będziе za późno
[Refren: Dawid Obserwator]
Ja chciałem polskie morze, alе zostałem w mieście
Ziomeczek kajdanowa od biedy był tu dzieckiem
On zalał tą dziewczynę, ale dziecka już nie chce
Potrzebne jest nam słońce, a dalej leje deszczem. (x2)
Szczyt mi w bani siedzi, w końcu mam w niej rysy
I się włos nie jeży, no bo jest i jestem
Gadam z moim ziomkiem jaki tył kręcony
Zajebali szczęście i coś duma piecze
To mi znowu przyjebał się kanar
A jechałem tu składać podanie o pracę
Fajna dupa, ale używana
To że upał, bez siana niewiele zobaczę
Chciałem ławę wiecznie, ty nie skumasz świnio
Jakby bogiem był José Mourinho
Dla mnie jak apostrofa (ta)
Była gadka do chłopa po grubych wyrokach
Matka mówiła mi: chłopie się cofasz
Mówi, że da się, nie pierdol i pokaż
Ale nie tych co żyją na pokaz
Wyjechał, bo zbiera na golfa
Mam dla niej kija a nie uczę golfa
Nie ma zębów, bo wciera to w dziąsła gdy późno
Weź to przegryź nim będziе za późno
[Refren: Dawid Obserwator]
Ja chciałem polskie morze, alе zostałem w mieście
Ziomeczek kajdanowa od biedy był tu dzieckiem
On zalał tą dziewczynę, ale dziecka już nie chce
Potrzebne jest nam słońce, a dalej leje deszczem. (x2)
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.