[Zwrotka 1: Kali]
Idę przez las gęsty po cichu jak zwierzęta
Zielona głębia pod nogami, nie utarta ścieżka
Chciałbym tu mieszkać sam na starym drzewie
Ze mną tylko to co kocham, wreszcie pokochałbym siebie
Droga samuraja przeważnie kończy się śmiercią
Albo wroga katana albo oddasz Panu wnętrzności
Masz dużo szczęścia jak dalej zbijasz piątkę
Życie obcina palce jak gangi mokotowskie
Żywicę czuję jak leśne duchy przenikają drzewa
Stare jak katany stal, stare jak ja, jak moja dusza
Która krąży od tysięcy lat, czy się uwolnię z cyklu
I w tym cyrku już nie będę musiał udziału brać
Chcę porozmawiać kto jak ja to czuję
Czy swego ducha uratujesz, kto w ogóle coś rozumie
Na głowie stanął świat, chyba żyć tu nie umiem
Tak samo kocham ludzi jak ich nie rozumiem

[Refren: Kali]
Kataną ścinam ziele co ukoi moją duszę
Zielonym naparem wypełniłem całą czarę
Muszę się zatrzymać bo już czuję że się duszę
Życie może poparzyć, dziś parzę herbatę
Kataną ścinam ziele co ukoi moją duszę
Zielonym naparem wypełniłem całą czarę
Muszę się zatrzymać bo już czuję że się duszę
Życie może poparzyć, dziś parzę herbatę
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?