[Zwrotka 1: Kaczy]
Jedno co dajesz i bierzesz od braci
Nie chodzi o szelest, szacunkiem się płaci
Proceder Kaczy, rap gra dobrze zna tą ksywę
Koniec lat 90-tych, pokazaliśmy siłę
JLB na skórze klimę dziarałem jako drugi
Nasz rap, nasz styl, WWA, muzyka ulic
Byliśmy wszyscy razem młodzi, gniewni, niepokorni
Za byle pretekst brat gotowi do wojny
Nikt nie liczył wtedy strat, tylko zwycięstwo
Garda wysoko zwarty szyk, w oczach szaleństwo
Przyśpieszony puls, w pogoni za szelestem
Opon pisk, syren gwizd, zwykłe życie miasta przestępstw
Aresztowania częste umacniały charakter
Teraz wiem kto jest kto i co jest w życiu ważne
Rozpoznam kłamcę, fałsz parówy na kilometr
Moim ludziom daję prosty rap, szacunek ziomek

[Zwrotka 2: Żary]
Wyrośliśmy na starych zasadach, zawsze będziemy tacy
Znaki widziałem nieraz w ekipie, dzisiaj wiem co to znaczy
Nigdy nie ma lipy, choć słabsze bywają chwile
To nie brakuje takich, które tu wspominam mile
W lidze liczy się lider, a w drużynie drużyna
Nadawać musisz na jednej fali, by móc wygrywać
Mówili tak, jedziesz małolat
Mówili tak, dobra ta zwrota
Szacunek to nie towar, liczy się wartość słowa
I tylko szczerość w oczach może mnie budować
Jaka czeka przyszłość, przecież nikt tego nie wie
Jedno jest pewne, słowo jest wieczne, niesie je eter
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?