[Zwrotka 1: Oskar]
O, o
Tu noc, ale już świta, tu hajs się liczy w plikach
Tu kurwy na klipach, tam lamusy na featch
Tu wóda w drinkach, pół litr per capita
Tu wsiadam w kokpit, gaz i cisnę wszamać Amrita
Tu pojawiam się i znikam, tnę ulice jak Makita
Tu wale szlifa i kita, tam słuchają biskupika
Tu szamie steka aż zgrzyta, tam fryteczki moczą w dipa
Tu każda chce być kurwą, tam kalifat
Tu jesteś winny lub współwinny
Wiatr wieje pustynny
Tu farmazon do ciał stałych wrzuć
A prawdę do półpłynnych
Tu krew tryska jak z rynny
Tam konwent dobroczynny
Tam siostry mają dom rodzinny
Tu robią co nie powinny
Tam życie weź se wybierz
Tam Airbus tu myśliwiec
Tu torby wypchane flotą
Jak usta Natalii Siwiec
Tam walczą na argumenty
O chuj mnie jak cnotliwie
Tu nagie kurwy w basenach ujebane w oliwie
O, o
Tu noc, ale już świta, tu hajs się liczy w plikach
Tu kurwy na klipach, tam lamusy na featch
Tu wóda w drinkach, pół litr per capita
Tu wsiadam w kokpit, gaz i cisnę wszamać Amrita
Tu pojawiam się i znikam, tnę ulice jak Makita
Tu wale szlifa i kita, tam słuchają biskupika
Tu szamie steka aż zgrzyta, tam fryteczki moczą w dipa
Tu każda chce być kurwą, tam kalifat
Tu jesteś winny lub współwinny
Wiatr wieje pustynny
Tu farmazon do ciał stałych wrzuć
A prawdę do półpłynnych
Tu krew tryska jak z rynny
Tam konwent dobroczynny
Tam siostry mają dom rodzinny
Tu robią co nie powinny
Tam życie weź se wybierz
Tam Airbus tu myśliwiec
Tu torby wypchane flotą
Jak usta Natalii Siwiec
Tam walczą na argumenty
O chuj mnie jak cnotliwie
Tu nagie kurwy w basenach ujebane w oliwie
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.