0
Szlam - Szpaku (Ft. Paluch)
0 0
Szlam - Szpaku (Ft. Paluch)
[Zwrotka 1: Szpaku]
Jebany szlam ciągle płynie z mojej gęby
Przewinąłem cały syf, żebyś widział światło w nędzy
Ciągle męczą pytania po koncercie
Czy on wisiał na tej klamce, czy tak tylko było w tekście?!
Kurwa mać nie chcę z wami z jednej wazy!
Wycierają gębę tamtym numerem, lecz wina po mojej stronie
Po chuj pchałem to w internet
Gdybym tak myślał, to nie wierzyłbym w co robię
Wiem że gdzieś jest jeden człowiek, który myśli w chuj podobnie
Nie rób byku nic na pokaz, albo jak ludzie wolą
Bo jak pójdzie coś nie tak, to i oni stąd spierdolą
Kleptoman procentów, musze zajebać to (wuup)
Lekarstwo na całe zło
Tak myślałem do niedawna, odjebałem w chuj maniany
Ciężko logicznie myśleć, jak wiecznie najebany
Dla dzieciaków co się duszą w swoim ciele
Dla marzycieli, którzy żyją w swoim świecie
Dla tych co błądzą będę autorytetem
Chociaż nic się nie nauczysz, jak się na czymś nie przejedziesz
Nie docenisz dobra, póki zło cię nie pochłonie
Nie docenisz dobrej dupy, póki szmata cię nie kopnie
Zrobisz jak uważasz, nie bierz słowa za pewnik
To tylko moja sprawa

[Refren: Szpaku & Paluch]
Psy szczekają, bo się bardzo boją burzy
To Szlam, Szlam!
Czym jest hejt, jeśli całe życie gruzy?
To Szlam, Szlam!
Coś mówili, że nie wyjdziemy na ludzi?
To Szlam, Szlam!
Nie chce mi się o skurwieli rąk mych brudzić
To Szlam, Szlam!
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?