0
Głębiej - Słoń (POL)
0 0

Głębiej Słoń (POL)

Głębiej - Słoń (POL)
[Zwrotka 1]
Czasem myślę, że ten rap mózg mi zepsuł, czasem się gubię jak mrówki w deszczu
Życie to wiersz pełen pustych wersów, a głośniej od słów mówią bruzdy w sercu
Serwus, wieczna pogoń za hajsem, komiwojażer, non stop na trasie
Czasem wszystkiego mam potąd, naprawdę, domino problemów się zmienia w makabrę
Znów piszę, nim zasnę, dekadę koncertów widzę w migawce
Buty i struny głosowe mam zdarte, czuję, że przydałyby się wakacje
Dawniej było ciut inaczej, hektolitry pitej wódki w barze
Wokół kurwy z facjatami kumpli, łapiesz? I nie chcę być jak ci smutni łgarze
Czasem tak myślę, czy bym coś zmienił, jak mógłbym spisać swój żywot na nowo
Przez pół życia czułem się niczym anemik, myślący, żе szczęście to tylko zabobon
Świadomość mnie chroni jak pancerz, najwięcеj pieprzy ten, co wie najmniej
Zachowaj dystans, mordo naprawdę, to, że mnie słuchasz, nie znaczy, że znasz mnie

[Refren]
Nim ciało zwiędnie, a mózg wpadnie w demencję
Latam po świecie ciągle, goniąc sestercje
Kocham to gówno, lecz go czasem nie cierpię
Powiedz gdzie sens jest, bo błądzę po pustyni bezkresnej

[Bridge]
Szukam sensu wciąż głębiej i głębiej
Szukam sensu wciąż głębiej i głębiej
Szukam sensu wciąż głębiej i głębiej
Szukam sensu wciąż głębiej i głębiej
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?