[Intro: Abradab]
Kiedy czerwony kapturek był już w połowie drogi, nagle spoza krzaków wyszedł nie wiadomo kto, prawda?
Raz, dwa, bajeczka na dobranoc
[Zwrotka 1: Abradab]
Kiedy zapada noc i opada na nas senność
Każde małe dziecko chcę tę ostatnią przyjemność
Bywa nawet tak, że jest zagrożenie strajkiem
I tata albo mama musi opowiedzieć bajkę
Proszę, oto jedna, o Czerwonym Kapturku
Który mieszkał razem z mamą i psem na podwórku
To znaczy oni w środku, tylko pies za domem
Kapturek był dziewczynką, jak na imię miał - nie powiem
Miała ona babcię, która mieszkała w lesie
Sadziła pomidory i przecierała na przecier
Chociaż to robiła, była stara okropnie
I już nie przechodziła przez ten wielki las samotnie
Kapturka obowiązkiem było przecier nosić
Lub kiedy mama swojej mamie szykowała koszyk
W sumie to nie mamie, tylko chyba teściowej
Bo jakby była mamą to by tam mieszkały obie
[Refren]
Jestem, jestem tutaj
Jestem, jestem tutaj
Jestem, jestem tutaj
Jestem, jestem tutaj
Kiedy czerwony kapturek był już w połowie drogi, nagle spoza krzaków wyszedł nie wiadomo kto, prawda?
Raz, dwa, bajeczka na dobranoc
[Zwrotka 1: Abradab]
Kiedy zapada noc i opada na nas senność
Każde małe dziecko chcę tę ostatnią przyjemność
Bywa nawet tak, że jest zagrożenie strajkiem
I tata albo mama musi opowiedzieć bajkę
Proszę, oto jedna, o Czerwonym Kapturku
Który mieszkał razem z mamą i psem na podwórku
To znaczy oni w środku, tylko pies za domem
Kapturek był dziewczynką, jak na imię miał - nie powiem
Miała ona babcię, która mieszkała w lesie
Sadziła pomidory i przecierała na przecier
Chociaż to robiła, była stara okropnie
I już nie przechodziła przez ten wielki las samotnie
Kapturka obowiązkiem było przecier nosić
Lub kiedy mama swojej mamie szykowała koszyk
W sumie to nie mamie, tylko chyba teściowej
Bo jakby była mamą to by tam mieszkały obie
[Refren]
Jestem, jestem tutaj
Jestem, jestem tutaj
Jestem, jestem tutaj
Jestem, jestem tutaj
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.