[Refren: Bonson]
Nie każdy tu to przyjaciel, nie każdy tutaj to wróg
Nie widzisz wad, to zapłaczesz, nie widzisz zalet, no cóż
Więc bracie mój, też znam ten ból, też braknie tchu
W plecach jest nóż, przebaczcie mu, nie płaczę już
Nie każdy tu to przyjaciel, nie każdy tutaj to wróg
Nie widzisz wad, to zapłaczesz, nie widzisz zalet, no cóż
Więc bracie mój, też znam ten ból, też braknie tchu
W plecach jest nóż, przebaczcie mu, nie płaczę już
[Zwrotka 1: Bonson]
Te same daty w dowodach, ta sama droga do piekła
Wóda nam ciekła po brodach, dupa uciekła, nie ta, to następna
Więc dolej oliwy do ognia, dolej do pełna
Ja i mój brat - poradnik, jak przyłożyć w japę, a potem do serca
Nigdy nie chciałem źle, chociaż słowa, jak kosa w bebech
Gdyby ich przyszło ciąć, pokaż mi gdzie, to tam będę
Gdyby ich przyszło sto, proszę Cię bracie mój
Ty przy mnie zawsze stój i czuwaj, gdy padnie trup
[Refren: Bonson]
Nie każdy tu to przyjaciel, nie każdy tutaj to wróg
Nie widzisz wad, to zapłaczesz, nie widzisz zalet, no cóż
Więc bracie mój, też znam ten ból, też braknie tchu
W plecach jest nóż, przebaczcie mu, nie płaczę już
Nie każdy tu to przyjaciel, nie każdy tutaj to wróg
Nie widzisz wad, to zapłaczesz, nie widzisz zalet, no cóż
Więc bracie mój, też znam ten ból, też braknie tchu
W plecach jest nóż, przebaczcie mu, nie płaczę już
Nie każdy tu to przyjaciel, nie każdy tutaj to wróg
Nie widzisz wad, to zapłaczesz, nie widzisz zalet, no cóż
Więc bracie mój, też znam ten ból, też braknie tchu
W plecach jest nóż, przebaczcie mu, nie płaczę już
Nie każdy tu to przyjaciel, nie każdy tutaj to wróg
Nie widzisz wad, to zapłaczesz, nie widzisz zalet, no cóż
Więc bracie mój, też znam ten ból, też braknie tchu
W plecach jest nóż, przebaczcie mu, nie płaczę już
[Zwrotka 1: Bonson]
Te same daty w dowodach, ta sama droga do piekła
Wóda nam ciekła po brodach, dupa uciekła, nie ta, to następna
Więc dolej oliwy do ognia, dolej do pełna
Ja i mój brat - poradnik, jak przyłożyć w japę, a potem do serca
Nigdy nie chciałem źle, chociaż słowa, jak kosa w bebech
Gdyby ich przyszło ciąć, pokaż mi gdzie, to tam będę
Gdyby ich przyszło sto, proszę Cię bracie mój
Ty przy mnie zawsze stój i czuwaj, gdy padnie trup
[Refren: Bonson]
Nie każdy tu to przyjaciel, nie każdy tutaj to wróg
Nie widzisz wad, to zapłaczesz, nie widzisz zalet, no cóż
Więc bracie mój, też znam ten ból, też braknie tchu
W plecach jest nóż, przebaczcie mu, nie płaczę już
Nie każdy tu to przyjaciel, nie każdy tutaj to wróg
Nie widzisz wad, to zapłaczesz, nie widzisz zalet, no cóż
Więc bracie mój, też znam ten ból, też braknie tchu
W plecach jest nóż, przebaczcie mu, nie płaczę już
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.