0
Straty po obu stronach - Pokahontaz
0 0

Straty po obu stronach Pokahontaz

Straty po obu stronach - Pokahontaz
[Zwrotka 1: Fokus]
Płonę, tonę w ogniu
Liczę na nas, liczę do dwóch
Nie wszystko skończone, wróćmy do rozmów
Umysły połączone jak wybuch i podmuch
Płonę, w ogniu tonę
Leci Mt Eden – "Sierra Leone"
Wyciągnij rękę, przybij mi pionę
Znasz tą piosenkę, ściągnij koronę
Oddzieleni, miliony lat świetlnych
Bez zbytecznych akcji, sytuację uleczmy
Wybaczmy sobie, wrzućmy na wsteczny
To początek, a nie tragiczny koniec
Płonę chęcią, przypieczętowałbym to pieczęcią
Bo teraz tonę, wszystko popierdolone
W moment, dialog jest konieczny

[Zwrotka 2: Rahim]
Wielu ludzi idąc na front, popełnia prosty błąd
Zamiast puścić w niepamięć afront
Po prostu odpala lont
Powód wziął się nie wiedzieć skąd
Powiódł winnego pod sąd
Wyrok wydany przez samorząd
Potem już ciągnie się swąd
Snują, knują, planują wszyscy bliscy nam stratedzy
Psują, rujnują, przypisując tą niezgodności przeżyć
Policzkują i insynuują że nam się to należy
Poczują, jak słowa kują, odpokutują w słodkiej niewiedzy
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?