[Zwrotka 1: Deep]
Konwenanse kłują w uszy jak falset
Danse macabre lawirują finanse
Gonią terminy, bez opcji cancel
Spychają w krańce bańka po bańce
Widuje happy end, ale tylko w bajce
I czuje wstręt kiedy widzę te harce
Kurs w dół, w górę na szczyt
Patrzę jak szczur, na indeks aż wstyd
Zniewolone umysły porywają tłumy
Ideologie zżerają rozumy
Misja krzyżowca to powód do dumy
Gdy ekstremizm ślepy opanuje umysł
Codzienna złość narzuca mi ramy
Albo się bronisz, albo liżesz rany
Amen, tutaj nie wygrasz z tym stanem
Zamęt, na oczach i przed ekranem
Dudnią frazesy na festynie kłamstw
Klauni składają przysięgi dla mas
Zabierają cudze, rozdają nie swoje
A ja ubrudzony bo po środku stoję
Zmyć tego nie da się zdrowym rozsądkiem
Miłością, nadzieją czy innym środkiem
Stoję pod obojętnością bieżącą
By z siebie spłukać to myślą gorącą
Uffff, zbyt wiele słów
Pada z nadzieją, że trafisz do głów
Lecz słowa za trudne i myśli zawiłe
Obroża realiów odbiera mi siłę
Toczy się, toczy się, toczy się świat
Bucha szaleństwem i nie liczy strat
Wjeżdża na peron z impetem i sykiem
Chcę zostawić bagaż i uciec stąd z krzykiem!
Konwenanse kłują w uszy jak falset
Danse macabre lawirują finanse
Gonią terminy, bez opcji cancel
Spychają w krańce bańka po bańce
Widuje happy end, ale tylko w bajce
I czuje wstręt kiedy widzę te harce
Kurs w dół, w górę na szczyt
Patrzę jak szczur, na indeks aż wstyd
Zniewolone umysły porywają tłumy
Ideologie zżerają rozumy
Misja krzyżowca to powód do dumy
Gdy ekstremizm ślepy opanuje umysł
Codzienna złość narzuca mi ramy
Albo się bronisz, albo liżesz rany
Amen, tutaj nie wygrasz z tym stanem
Zamęt, na oczach i przed ekranem
Dudnią frazesy na festynie kłamstw
Klauni składają przysięgi dla mas
Zabierają cudze, rozdają nie swoje
A ja ubrudzony bo po środku stoję
Zmyć tego nie da się zdrowym rozsądkiem
Miłością, nadzieją czy innym środkiem
Stoję pod obojętnością bieżącą
By z siebie spłukać to myślą gorącą
Uffff, zbyt wiele słów
Pada z nadzieją, że trafisz do głów
Lecz słowa za trudne i myśli zawiłe
Obroża realiów odbiera mi siłę
Toczy się, toczy się, toczy się świat
Bucha szaleństwem i nie liczy strat
Wjeżdża na peron z impetem i sykiem
Chcę zostawić bagaż i uciec stąd z krzykiem!
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.