"bluszcz"
[Zwrotka 1]
Skąd ktoś mógłby przypuszczać?
Spotkamy się tam gdzie skóra łączy się z kośćmi
Na zapomnianym przez wiarę lądzie
Schowamy się przed śniegiem
Twój dotyk rozpalił nadal tlącą się poświatę
Lekko wyblakła, ale wciąż jest taka niezwykła
I podstarzała wdowa chodzi na grób każdego dnia
Ale ja nie, ja po po prostu siedzę tu i czekam
Opłakiwanie cię to moje życiowe zajęcie
[Refren]
Cholera
Mój ból mieści się w twojej lodowato zimnej dłoni
Chwytasz moją, ale ona jest obiecana komu innemu
No nie mogę
Przestań więc zapuszczać korzenie w moim idealnym życiu
Mój dom jest z kamienia, twój bluszcz rośnie
I teraz jestem tobą pokryta
[Zwrotka 2]
[Zwrotka 1]
Skąd ktoś mógłby przypuszczać?
Spotkamy się tam gdzie skóra łączy się z kośćmi
Na zapomnianym przez wiarę lądzie
Schowamy się przed śniegiem
Twój dotyk rozpalił nadal tlącą się poświatę
Lekko wyblakła, ale wciąż jest taka niezwykła
I podstarzała wdowa chodzi na grób każdego dnia
Ale ja nie, ja po po prostu siedzę tu i czekam
Opłakiwanie cię to moje życiowe zajęcie
[Refren]
Cholera
Mój ból mieści się w twojej lodowato zimnej dłoni
Chwytasz moją, ale ona jest obiecana komu innemu
No nie mogę
Przestań więc zapuszczać korzenie w moim idealnym życiu
Mój dom jest z kamienia, twój bluszcz rośnie
I teraz jestem tobą pokryta
[Zwrotka 2]
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.