[Intro]
Szczerze? Tak
[Zwrotka 1]
Nie piszę tego na kartce, bo jej nie dostałem wtedy
Jak się patrzy to dziwnie zabrzmi, ale mam kredyt
Zaufanie do ciebie, nie wiem co nadal się dzieje
Ale dzieje się najlepiej, jak dotąd - bo mam tu ciebie
Jestem sławnym raperem, ale wolałbym nie wiedzieć
Mnożę każdy interes no i pełne mam kieszenie
Ale mam interes na życie ważniejszy od tej kasy
Dla mnie najważniejszym jest już nigdy cię nie stracić
[Refren]
Jebać tych frajerów, którzy chcieli ciebie skrzywdzić
Jebać tych debili, którzy mieli brudne myśli
Wyzbyłem się grzechu, chyba dzisiaj jestem czysty
I chcę twego uśmiechu, każdej zagojonej blizny
I robię ci numery, ty numerujesz mi listy
I piszę na bezdechu, by nie być jak oni wszyscy
Zamykasz mordę mi jak mordy na tej policji
I jestem tu dla ciebie, a nie dla jebanej pizdy
[Zwrotka 2]
Wyjebane mam kiedy znowu stworzą trap
W głowie tylko jeden plan, żeby znowu z tobą spać (wiesz)
Robiłem ten rap, chciałem tylko cie zagarnąć
I cały ten czas tak chciałem chwycić cie za gardło
I po drodze udało mi się chwycić mały banknot
Bo chciałem mieć coś więcej, niż to pierdolone miasto
Ale po drodze wstąpiłem w miejskie bagno
Pełne zielska, ty daj mi światło - ale nie flashlight
Ty daj mi światło, ale nie flashlight
Ty daj mi światło, ale nie flashlight
Ty daj mi siebie, ale nie spieprzaj
Nasze życie tak jak spacelife
Nasze życie tak jak spacelife
Szczerze? Tak
[Zwrotka 1]
Nie piszę tego na kartce, bo jej nie dostałem wtedy
Jak się patrzy to dziwnie zabrzmi, ale mam kredyt
Zaufanie do ciebie, nie wiem co nadal się dzieje
Ale dzieje się najlepiej, jak dotąd - bo mam tu ciebie
Jestem sławnym raperem, ale wolałbym nie wiedzieć
Mnożę każdy interes no i pełne mam kieszenie
Ale mam interes na życie ważniejszy od tej kasy
Dla mnie najważniejszym jest już nigdy cię nie stracić
[Refren]
Jebać tych frajerów, którzy chcieli ciebie skrzywdzić
Jebać tych debili, którzy mieli brudne myśli
Wyzbyłem się grzechu, chyba dzisiaj jestem czysty
I chcę twego uśmiechu, każdej zagojonej blizny
I robię ci numery, ty numerujesz mi listy
I piszę na bezdechu, by nie być jak oni wszyscy
Zamykasz mordę mi jak mordy na tej policji
I jestem tu dla ciebie, a nie dla jebanej pizdy
[Zwrotka 2]
Wyjebane mam kiedy znowu stworzą trap
W głowie tylko jeden plan, żeby znowu z tobą spać (wiesz)
Robiłem ten rap, chciałem tylko cie zagarnąć
I cały ten czas tak chciałem chwycić cie za gardło
I po drodze udało mi się chwycić mały banknot
Bo chciałem mieć coś więcej, niż to pierdolone miasto
Ale po drodze wstąpiłem w miejskie bagno
Pełne zielska, ty daj mi światło - ale nie flashlight
Ty daj mi światło, ale nie flashlight
Ty daj mi światło, ale nie flashlight
Ty daj mi siebie, ale nie spieprzaj
Nasze życie tak jak spacelife
Nasze życie tak jak spacelife
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.