[Zwrotka 1: Quiz]
Chcę zmieniać świat dla niektórych
Chcę się starać, znosić trudy dla swoich ludzi
Świat da się lubić i vice versa
Moja dziewczyna, chcę być co dnia bliżej jej serca
Wiesz, słońce świeci dla każdego z nas
Powiem tak, dziś świat jest nasz, patrz
Daję ci wokal, daję ci loopy, daję ci serce
Daję ci wszystko co mam, wierz mi, nie mam nic więcej
Dziś płynę z tobą w nieznane
Z tobą do końca na zawsze, na mym ramie w ramię
Wrogowie? nie słuchaj ich, stul im pysk
Pokaż im siłę, dziś dla bliskich woli nić
To jest styl zrozum, tylko dla niektórych jesteś kimś
Pierdoli mnie dziś szczerze fanek pisk
Chcę bez zachwiania tylko do przodu wreszcie iść
A jeśli ma być jutro, to ma być lepsze niż dziś
[Refren: Quiz]
Z tobą po prostu żyję i umieram
Z tobą chcę dotykać nieba
Z wami szary świat zostawiam w tyle
Dzięki wam i dzięki tobie nie jestem skurwysynem
[Zwrotka 2: Junes]
Siemasz mała, jak stoję za winklem
To rapsy napierdalam na dobrą rozkminkę
Nie umiem być skurwysynem, za późno
Urosłem w siłę i świat się na mnie uwziął
Ale chcę dać to serce tobie
Na pętlę słowem pójść za szczęściem w ogień
Junes, nie kieruje mną instynkt i blizny
Bo wolę ranić siebie niż bliskich
Za rękę cię trzymam, wiem, że wybór mnie ogranicza
I nie umiem zmienić trybu życia
Na przypał i nadal jakoś bez planu
Wypruwam żyły, wypluwam litry jadu
Nie będę ci mówił, co masz robić, pamiętaj
Człowiek nie uczy się na cudzych błędach
Ja przeszedłem piekło i do teraz w głowie mam getto
I często przekleństwo puszczam w obieg
Stoję z tobą na krawędzi, mam pewność
Jesteśmy jedynymi, którzy siebie nie zepchną
Junes, bez faktur za nawijkę
Bo miłość występuje tylko w liczbie pojedynczej
Chcę zmieniać świat dla niektórych
Chcę się starać, znosić trudy dla swoich ludzi
Świat da się lubić i vice versa
Moja dziewczyna, chcę być co dnia bliżej jej serca
Wiesz, słońce świeci dla każdego z nas
Powiem tak, dziś świat jest nasz, patrz
Daję ci wokal, daję ci loopy, daję ci serce
Daję ci wszystko co mam, wierz mi, nie mam nic więcej
Dziś płynę z tobą w nieznane
Z tobą do końca na zawsze, na mym ramie w ramię
Wrogowie? nie słuchaj ich, stul im pysk
Pokaż im siłę, dziś dla bliskich woli nić
To jest styl zrozum, tylko dla niektórych jesteś kimś
Pierdoli mnie dziś szczerze fanek pisk
Chcę bez zachwiania tylko do przodu wreszcie iść
A jeśli ma być jutro, to ma być lepsze niż dziś
[Refren: Quiz]
Z tobą po prostu żyję i umieram
Z tobą chcę dotykać nieba
Z wami szary świat zostawiam w tyle
Dzięki wam i dzięki tobie nie jestem skurwysynem
[Zwrotka 2: Junes]
Siemasz mała, jak stoję za winklem
To rapsy napierdalam na dobrą rozkminkę
Nie umiem być skurwysynem, za późno
Urosłem w siłę i świat się na mnie uwziął
Ale chcę dać to serce tobie
Na pętlę słowem pójść za szczęściem w ogień
Junes, nie kieruje mną instynkt i blizny
Bo wolę ranić siebie niż bliskich
Za rękę cię trzymam, wiem, że wybór mnie ogranicza
I nie umiem zmienić trybu życia
Na przypał i nadal jakoś bez planu
Wypruwam żyły, wypluwam litry jadu
Nie będę ci mówił, co masz robić, pamiętaj
Człowiek nie uczy się na cudzych błędach
Ja przeszedłem piekło i do teraz w głowie mam getto
I często przekleństwo puszczam w obieg
Stoję z tobą na krawędzi, mam pewność
Jesteśmy jedynymi, którzy siebie nie zepchną
Junes, bez faktur za nawijkę
Bo miłość występuje tylko w liczbie pojedynczej
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.