0
Duchy - QueQuality
0 0

Duchy QueQuality

Duchy - QueQuality
[Refren: Przyłu, Gibbs]
Odkąd zapomniałem, co to strach
W moim domu nie ma żadnych duchów (yeah)
Zostań ze mną, wyliżę się z ran
I wrócę tam, wrócę tam, i bez skrótów
Tylko więcej uczuć
Odnajdę skarb, zakopany w świecie trupów
Moja wina, pokazałem, gdzie mnie ukłuć
Nie bądź jak ja, kosztowało wiele trudu, by pozbyć się złych duchów (ej)

[Zwrotka 1: Przyłu]
Swojego czasu za dużo spędzałem przy duchach, go
Podziurawili kieszenie i serce, przebaczam Wam zło
Piszę to po to, bo może to dzisiaj nie daje Wam spać
A ja nie czuję już tej nienawiści, nie mam na myśli niczyich wad
Lata nam lecą, ludzie odchodzą, kochają, nienawidzą Ciebie co dzień
Ludzie zawodzą i kłamią, i puszczają dłonie, bo nie znoszą sami się (hm)
Prędzej niż Wam to opiszę, na głowie wyrośnie mi kaktus (kaktus)
Najlepsze chwile w mym życiu, jak dobrze, że miałem świadków

[Przejście: Przyłu]
Czasem czuję zapach, który minął bezpowrotnie, morda
Pozdrawiam ziomali ze szkoły średniej, choć średnio układa się kontakt
Jestem facetem i płaczę, bo czasem już nie widzę dobra
Ale go szukam i znajdę, i Tobie też powodzonka
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?