[Intro]
Trobi on the beat
[Zwrotka 1: Malik Montana]
Pełne pudełko po butach, bo rzuca się tutaj towarem
W moim sercu tylko pustka, bo brak miejsca na to co słabe
Mam wyjebane na to co mówili
Bo w moich butach nie przeszliby mili
Jak byłem biedny to ze mnie szydzili
Dziś skurwysyny, wszyscy tacy mili (ey, ey)
Mogę nie kumać, dlatego że ja nie pracuję w tej Żabce
Mogę tym rzucać, bo jestem z osiedla i stąd wychowanie
Na mieście jak shisha bar, bo chłopaki robią dym
Trap jak SuperSam, wybór lepszy niż ty
[Bridge: Malik Montana]
Ryczy jak Lamborghini
Nogi w górę jak dźwig
Wchodzę jak na wyścigi
Bokiem biorę na drift
[Refren: Malik Montana]
Kickdown, do dechy wciskam gaz
Ona ściąga top, jak droptop dach
Kickdown, do dechy wciskam gaz
Ona ściąga top, jak droptop dach
Trobi on the beat
[Zwrotka 1: Malik Montana]
Pełne pudełko po butach, bo rzuca się tutaj towarem
W moim sercu tylko pustka, bo brak miejsca na to co słabe
Mam wyjebane na to co mówili
Bo w moich butach nie przeszliby mili
Jak byłem biedny to ze mnie szydzili
Dziś skurwysyny, wszyscy tacy mili (ey, ey)
Mogę nie kumać, dlatego że ja nie pracuję w tej Żabce
Mogę tym rzucać, bo jestem z osiedla i stąd wychowanie
Na mieście jak shisha bar, bo chłopaki robią dym
Trap jak SuperSam, wybór lepszy niż ty
[Bridge: Malik Montana]
Ryczy jak Lamborghini
Nogi w górę jak dźwig
Wchodzę jak na wyścigi
Bokiem biorę na drift
[Refren: Malik Montana]
Kickdown, do dechy wciskam gaz
Ona ściąga top, jak droptop dach
Kickdown, do dechy wciskam gaz
Ona ściąga top, jak droptop dach
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.