0
Luty - Otsochodzi
0 0

Luty Otsochodzi

Luty - Otsochodzi
[Zwrotka 1]
Oh, rano wyjebałem czarną kawę, idę dźwigać se na bary
Potem odwiedzam studio, zamawiam kalmary
Przejebanie szczere gówno
Powiedziałem komuś, że nie może być tak źle, kiedy zbijam se po schodach w moim domu
W moim pierdolonym domu, nie akceptujemy kurew w moim domu
Dlatego nie wchodzisz, ziomuś
Dlatego nie wchodzisz, kotuś
A my balujemy jak na bloku
Ej, tu nic się nie zmienia, odkleja mnie po wódzie
A zioma po towarze, myślimy jak uciec
Dwadzieścia pięć lat mam, siedzę w tej muzie
No a poza tym nic i dlatego się stresuję
Ale jestem szczery, oh
Chcę z nią dwójkę dzieci
Mówię to wprost, kiedy na mnie siedzi, oh
Potem idziemy na pedi' (okej, Białołęka rewir)
Ha, u Azjatów leżę

[Refren]
Ej, miałem wydać płytę w lutym, ale chyba robię album życia, oh
Pierdolony album życia
Ej, bez kitu, nawet nie wiesz jak po tym, co zrobiłem się czuję dzisiaj
Powiedz, jak się czuję dzisiaj
Ej, miałem wydać płytę w lutym, ale chyba robię album życia, oh
Pierdolony album życia
Ej, bez kitu, nawet nie wiesz jak po tym, co zrobiłem się czuję dzisiaj
Powiedz, jak się czuję dzisiaj
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?