[Cuty]
Co Ty robisz, powiedz. Potrafisz odpowiedzieć na pytanie?
Ponoszę klęskę - palę
[Zwrotka 1: Afrojax]
Chciałbyś złożyć postulat? Nie mogłeś trafić lepiej!
Twój brzmi: "Rzuć!", a mój: "Dupa, daj szluga
- Rzuć się petem, no prędzej!"
Ziomuś słucha, drżące ręce: "Trzymaj"
Strzelę sobie w płuca, najlepsze, że to jego wina
Przecież, no... znamy, wszyscy się tak tłumaczą
Ale palić to ja nie chciałem nawet zacząć
Koledzy na to: "Pal!" Ja: "Nie" Oni: "Pal kurwa!" Młody macho
W kółku, smoliste plus bibułka, zawsze dla przyjaciół darmo
I weź nie skorzystaj, weź się odzwyczaj, w ryju czarno
Na ich konto proszę to wpisać
I jednej takiej, co była dość nie miła dla mnie
Dzisiaj przez nią sięgam po ten substytut penisa
Wszystkim zwisa, że podejmę wysiłki
Kwota wsparcia żadna. Nawet w komiksach są dymki
Tytoniowa propaganda, kopcę z grubej rury
Choć powinienem dbać o przyszłość polskiej kultury
Czyli o siebie. Jestem w pazurach tygrysa
Jestem robaczkiem w szponach Philipa Morrisa
Zawiodłem się na urzędnikach:
By mnie wśród niepalących powitać
Starczyłaby przecież skromna prohibicja
Poza tym, mówił lekarz, jestem klasycznym przypadkiem:
Wysysam kiepa, bo wyssałem to z mlekiem matki
Siedząc nad tym tekstem, zużyłem dwie paczki
Nie masz wyrzutów jeszcze? To lepiej zacznij
I to szybko. Nie wystarczy chcieć, gdy świat jest przeciw
Nad moją krzywdą zużyj więc dwie paczki chusteczek
Ale luz - znajdę prawnika, wywalczę odszkodowanie
Będzie bosko, daj na ćmika, pożycz na faję
Kiedyś oddam Ci z nawiązką...
Co Ty robisz, powiedz. Potrafisz odpowiedzieć na pytanie?
Ponoszę klęskę - palę
[Zwrotka 1: Afrojax]
Chciałbyś złożyć postulat? Nie mogłeś trafić lepiej!
Twój brzmi: "Rzuć!", a mój: "Dupa, daj szluga
- Rzuć się petem, no prędzej!"
Ziomuś słucha, drżące ręce: "Trzymaj"
Strzelę sobie w płuca, najlepsze, że to jego wina
Przecież, no... znamy, wszyscy się tak tłumaczą
Ale palić to ja nie chciałem nawet zacząć
Koledzy na to: "Pal!" Ja: "Nie" Oni: "Pal kurwa!" Młody macho
W kółku, smoliste plus bibułka, zawsze dla przyjaciół darmo
I weź nie skorzystaj, weź się odzwyczaj, w ryju czarno
Na ich konto proszę to wpisać
I jednej takiej, co była dość nie miła dla mnie
Dzisiaj przez nią sięgam po ten substytut penisa
Wszystkim zwisa, że podejmę wysiłki
Kwota wsparcia żadna. Nawet w komiksach są dymki
Tytoniowa propaganda, kopcę z grubej rury
Choć powinienem dbać o przyszłość polskiej kultury
Czyli o siebie. Jestem w pazurach tygrysa
Jestem robaczkiem w szponach Philipa Morrisa
Zawiodłem się na urzędnikach:
By mnie wśród niepalących powitać
Starczyłaby przecież skromna prohibicja
Poza tym, mówił lekarz, jestem klasycznym przypadkiem:
Wysysam kiepa, bo wyssałem to z mlekiem matki
Siedząc nad tym tekstem, zużyłem dwie paczki
Nie masz wyrzutów jeszcze? To lepiej zacznij
I to szybko. Nie wystarczy chcieć, gdy świat jest przeciw
Nad moją krzywdą zużyj więc dwie paczki chusteczek
Ale luz - znajdę prawnika, wywalczę odszkodowanie
Będzie bosko, daj na ćmika, pożycz na faję
Kiedyś oddam Ci z nawiązką...
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.