[Refren]
Podaj mi rękę, nie mogę wstać, ale uważaj, zabieram na dno
Daj mi tabletkę, nie mogę spać, chciałem zapomnieć, o tym już dawno
Gdziekolwiek nie pójdę, to wchodzę w bagno
Podaj mi rękę, nie mogę wstać, ale uważaj, zabieram na dno
Daj mi tabletkę, nie mogę spać, chciałem zapomnieć, o tym już dawno
Gdziekolwiek nie pójdę, to wchodzę w bagno
[Zwrotka]
Żaden scamer, zero VPN, dla moich farta, ganz egal
Zero telefonu, mamy cel
Mimo tego i tak kartę łam
Człowiek widmo się zmienia w tlen
Potrafię zniknąć, więc znajdę sam
Co w rączki wpadnie to de la creme
Cegła tłusta jak marcepan
Rollercoaster, słone pliki, raz beton
Prometazyna dla mnie jak herbata, złożony jakbym był kaleką
Archiwum X, 10 na 10, na bazie gotuję wywar z apteką
Tego tygodnia, to idę na rekord
Ghetto dzielnicy, gdzie ćpuny się wleką
Tam, gdzie brama z metą, zapierdala fetor
Do wesela się zagoi, parę tych uncji do napoi
Woo, look jak Brioni
Bez żadnych słów, chodzę do
Podaj mi rękę, nie mogę wstać, ale uważaj, zabieram na dno
Daj mi tabletkę, nie mogę spać, chciałem zapomnieć, o tym już dawno
Gdziekolwiek nie pójdę, to wchodzę w bagno
Podaj mi rękę, nie mogę wstać, ale uważaj, zabieram na dno
Daj mi tabletkę, nie mogę spać, chciałem zapomnieć, o tym już dawno
Gdziekolwiek nie pójdę, to wchodzę w bagno
[Zwrotka]
Żaden scamer, zero VPN, dla moich farta, ganz egal
Zero telefonu, mamy cel
Mimo tego i tak kartę łam
Człowiek widmo się zmienia w tlen
Potrafię zniknąć, więc znajdę sam
Co w rączki wpadnie to de la creme
Cegła tłusta jak marcepan
Rollercoaster, słone pliki, raz beton
Prometazyna dla mnie jak herbata, złożony jakbym był kaleką
Archiwum X, 10 na 10, na bazie gotuję wywar z apteką
Tego tygodnia, to idę na rekord
Ghetto dzielnicy, gdzie ćpuny się wleką
Tam, gdzie brama z metą, zapierdala fetor
Do wesela się zagoi, parę tych uncji do napoi
Woo, look jak Brioni
Bez żadnych słów, chodzę do
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.