
Randori Slums Attack (Ft. Doniu)
На этой странице вы найдете полный текст песни "Randori" от Slums Attack (Ft. Doniu). Lyrxo предлагает вам самый полный и точный текст этой композиции без лишних отвлекающих факторов. Узнайте все куплеты и припев, чтобы лучше понять любимую песню и насладиться ею в полной мере. Идеально для фанатов и всех, кто ценит качественную музыку.

[Zwrotka 1: Peja]
(Round one, hajime!)
Masz tu liryczną zadymę
Prawdę będę głosił, spontaniczne masz o-goshi
Atak ponawiam, za brutalność łapię karę
Złapię cię za moment i zdobędę waza-ari
Sprowadzony do parteru przytrzymam cię parę sekund
Pora na duszenie, czy wytrzymasz na bezdechu? (Matte!)
Sędzia przerywa – znam komendę
Poprawia czarny pas, który niebawem zdobędę
Mów do mnie "mistrzu", bo od tego nie odejdę
Mam przyzwyczajenia, nawyki, ich nie zmienię
Z dumą się odnoszę, jeśli przegram, cię docenię
A na razie prowadzenie, poszarpana judoga
Onomato na podium z wiarą w siebie i Boga
Tak było dziesięć lat temu
Teraz z mikrofonem dla ludzi podczas jamu
Matę zmieniam na podest, skład sędziowski na DJ-ów
I dalej walczę, uruchamiam wyobraźnię
Minął czas młodzieńczy i sny o olimpiadzie
A ja na tym podkładzie przypominam, że jestem
I nie tylko ręki gestem, także kanonadą słów
Chcesz coś mówić, to mów, mistrz powrócił, ma się zdrów
[Refren: Peja & Doniu]
Konsekwentnie zamykałeś przede mną każde drzwi
Jak mogłeś przypuszczać, że zabraknie mi sił
A tu pokłady energii w jednej chwili uwolnione
Teraz my jesteśmy górą, decyduję, co wybiorę
Ochłapy nie dla mnie, myślisz, że gadasz z baranem
Nikt z was nie przypuszczał, że otworzę drzwi taranem
(Round one, hajime!)
Masz tu liryczną zadymę
Prawdę będę głosił, spontaniczne masz o-goshi
Atak ponawiam, za brutalność łapię karę
Złapię cię za moment i zdobędę waza-ari
Sprowadzony do parteru przytrzymam cię parę sekund
Pora na duszenie, czy wytrzymasz na bezdechu? (Matte!)
Sędzia przerywa – znam komendę
Poprawia czarny pas, który niebawem zdobędę
Mów do mnie "mistrzu", bo od tego nie odejdę
Mam przyzwyczajenia, nawyki, ich nie zmienię
Z dumą się odnoszę, jeśli przegram, cię docenię
A na razie prowadzenie, poszarpana judoga
Onomato na podium z wiarą w siebie i Boga
Tak było dziesięć lat temu
Teraz z mikrofonem dla ludzi podczas jamu
Matę zmieniam na podest, skład sędziowski na DJ-ów
I dalej walczę, uruchamiam wyobraźnię
Minął czas młodzieńczy i sny o olimpiadzie
A ja na tym podkładzie przypominam, że jestem
I nie tylko ręki gestem, także kanonadą słów
Chcesz coś mówić, to mów, mistrz powrócił, ma się zdrów
[Refren: Peja & Doniu]
Konsekwentnie zamykałeś przede mną każde drzwi
Jak mogłeś przypuszczać, że zabraknie mi sił
A tu pokłady energii w jednej chwili uwolnione
Teraz my jesteśmy górą, decyduję, co wybiorę
Ochłapy nie dla mnie, myślisz, że gadasz z baranem
Nikt z was nie przypuszczał, że otworzę drzwi taranem
Комментарии (0)
Минимальная длина комментария — 50 символов.