0
Wschód Końca - Karwan (Ft. Szpaku)
0 0

Wschód Końca Karwan (Ft. Szpaku)

Wschód Końca - Karwan (Ft. Szpaku)
[Zwrotka 1: Karwan]
(Ej, Joł)
Robię foty tym ulicom, jak kapiszon w "Mieście Boga"
Do stracenia mniej niż zero, jak ta kapela rockowa
Chuj czy ruszy Was to, Ona już nie wierzy w moje słowa
Stoję kurwa mać wśród Was, a zobacz, że się ciągle chowam
W bani to co wczoraj, tu mnie nie ma, jestem duchem
Wyzionąłem ducha z buchem i się bujam tak bez złudzeń
Z boku obserwuję, jak wiruje wszystko wokół
Nim demony z mojej głowy, mnie tu szybko zbiją z tropu
Te najświętsze słowa naszego życia
Błagam nie wymawiaj ich, gdy brak im pokrycia
W sumie co ja gadam? Byłem sam hipokryta
Miałem żyć dla Ciebie, byłem martwy za życia
Nie chcę chlać ani frykać, bać ani zdychać
By mi wycierała z łez po Tobie twarz jakaś dziwka....

[Bridge: Szpaku]
Yeah, Młody Karwan, Młody Simba
Skrrrt, skrrrt, skrrrt

[Refren: Karwan, Szpaku]
To gotuje, mrozi krew, niеch poczuje każdy łeb
Jak to w kurwe kłujе mnie po tym wszystkim
Chyba nie mam siły biec i się czuję tu jak śmieć
Nie wiem czy w ogóle wiesz o tym wszystkim
To gotuje, mrozi krew, niech poczuje każdy łeb
Jak to w kurwe kłuje mnie po tym wszystkim
Chyba nie mam siły biec i się czuję tu jak śmieć
Nie wiem czy w ogóle wiesz o tym wszystkim
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?