0
Dobranoc / Do Ciebie, Aniu, szłem - Łona (Ft. Kula)
0 0

Dobranoc / Do Ciebie, Aniu, szłem Łona (Ft. Kula)

Dobranoc / Do Ciebie, Aniu, szłem - Łona (Ft. Kula)
[Intro]
Rodacy i rodaczki
Czworacy i czworaczki
Dość już tych kabaretów politycznych
Tych kawałów abstrakcyjnych
Tych sztuczek podejrzanych
Tych absurdalnych kojarzeń
I całego tego memłania!

[Zwrotka 1]
Było już przed północą, łóżko ciągnęło mnie jak magnes
Już się prawie kładłem, kiedy zadzwonił telefon nagle:
- Halo, słucham
- Cześć tu Kula, co robisz dziś wieczór?
- A nic...
- A to świetnie, jest impreza na Bezrzeczu
- U Ani?
- No jasne! Słuchaj, będę wozem
- A co to ma wspólnego z imprą?
- O dwunastej bądź pod Malinką, to Cię zawiozę
Uuu... kochany Kula!
Odłożyłem słuchawkę pewny, że dziś jeszcze będę hulać
Więc robiąc wszystko, by być już tam, a nie tutaj
Wybiegłem z chaty na śmierć zapominając o butach
"O kurcze! Do domu nie wrócę, by nie budzić matki
Dojdę w tym, co mam na nogach", a na nogach miałem klapki
Ale i tak mi to nie napędzało pietra
Wszak do miejsca ustawki miałem mniej niż ćwierć kilometra
Wierząc, że nic tam się beze mnie nie rozpocznie
Czekałem godzinę, w kapciach, bezowocnie
Lecz że noc mnie pcha do czynów heroicznych
Rzekłem: "Dojdę w klapkach!", więc, słuchaczu, powodzenia życz mi
Ten dystans przyćmiłby każdego, ale dla mnie to nic jest
Więc przedsięwziąłem ekspedycję
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?