[Zwrotka 1: Diox]

Ja byłem już tam, gdzie łatwe są niunie i sypie się koko na kilo
I spałem z takimi i ćpałem to gówno, to gówno mnie prawie zabiło
Biznesy na szybko, za rogiem gotówka, mój krótki romans z ulicą
Słyszałem, że po tym jak była tu u mnie, mówiła, że wciąż jest dziewicą
Ja nie pytam się już nawet czy to prawda
Na osiedlu giną rzeczy, czyja sprawka
Nikt nic nie wie, jakby wpadła tu psiarnia
Telefony, kokaina, jakaś trawka
Tu od zawsze życzymy se farta
Dzielimy sobie to na pół jak karta
Dla niektórych lojalność to magia
Moi ludzie dawno już wyszli z bagna
Ja też też też
Już nie chcę wracać tam, gdzie byłem
Bo sam wiesz wiesz wiesz
Mordo, pierdolić takie życie
Przerywany sen i paranoje - to nie dla mnie
W lusterku wstecznym nowy dzień, sam sobie musisz dać szansę
Jak znika kapusta, znikają ziomale, na koniec zostajesz sam
I zanim to stanie się faktem, ogarnij, co zrobisz, jak zostaniesz sam
Widziałem już ludzi, raperów, kolegów - znikali tu szybciej niż gram
Jak myślę o prawdzie, co kończy na wadze i mama - ja nie wracam tam

[Refren: Malik Montana]
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?