[Zwrotka 1]
Chmura dymu wydobywa się z jego ust
Jak pociąg towarowy przez małe miasteczko
Żarty, które opowiadał w barze
Były odrażające i zbyt głośne
[Refren]
Kręcą głowami, mówiąc: "Boże, pomóż jej"
Kiedy mówię im, że to mój mężczyzna
Ale twój dobry Bóg nie musi kiwnąć palcem
Mogę go naprawić, nie, naprawdę, potrafię
I tylko ja potrafię
[Zwrotka 2]
Dopamina pędzi przez jego mózg
Jak sześciopasmowa autostrada w Teksasie
Jego dłonie, tak zrogowaciałe od pistoletu
Delikatnie rysują serca na mojej twarzy
I mogłam to dostrzec z daleka
Idealny przypadek dla moich szczególnych umiejętności
Miał aureolę najwyższej próby
Po prostu jeszcze mnie nie spotkał
[Refren]
Kręcą głowami, mówiąc: "Boże, pomóż jеj"
Kiedy mówię im, że to mój mężczyzna
Ale twój dobry Bóg niе musi kiwnąć palcem
Mogę go naprawić, nie, naprawdę, potrafię
I tylko ja potrafię
Chmura dymu wydobywa się z jego ust
Jak pociąg towarowy przez małe miasteczko
Żarty, które opowiadał w barze
Były odrażające i zbyt głośne
[Refren]
Kręcą głowami, mówiąc: "Boże, pomóż jej"
Kiedy mówię im, że to mój mężczyzna
Ale twój dobry Bóg nie musi kiwnąć palcem
Mogę go naprawić, nie, naprawdę, potrafię
I tylko ja potrafię
[Zwrotka 2]
Dopamina pędzi przez jego mózg
Jak sześciopasmowa autostrada w Teksasie
Jego dłonie, tak zrogowaciałe od pistoletu
Delikatnie rysują serca na mojej twarzy
I mogłam to dostrzec z daleka
Idealny przypadek dla moich szczególnych umiejętności
Miał aureolę najwyższej próby
Po prostu jeszcze mnie nie spotkał
[Refren]
Kręcą głowami, mówiąc: "Boże, pomóż jеj"
Kiedy mówię im, że to mój mężczyzna
Ale twój dobry Bóg niе musi kiwnąć palcem
Mogę go naprawić, nie, naprawdę, potrafię
I tylko ja potrafię
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.