
Historia Pewnej Miłości KaeN
На этой странице вы найдете полный текст песни "Historia Pewnej Miłości" от KaeN. Lyrxo предлагает вам самый полный и точный текст этой композиции без лишних отвлекающих факторов. Узнайте все куплеты и припев, чтобы лучше понять любимую песню и насладиться ею в полной мере. Идеально для фанатов и всех, кто ценит качественную музыку.

[Verse 1]
Budzi się przy niej, patrzy na nią jak na cudo
Czuje, że żyje, walczy, dzisiaj wraca późno
Ma w sobie siłę, twardy. Taka praca, trudno
Nieznakomite karty, gra taką nienudną
Zmęczony wraca nocnym, pragnie ciepłej kąpieli
Poniżony przyjął chłosty, chce do miękkiej pościeli
Skarcony chłopak, prosty w sobie wiele nadziei
Zmuszony ciąć koszty, dostatek celem idei
Myśli, że w domu odpocznie, w ramionach swej ukochanej
Położą się na sofie, w kółko problemy te same
Ona wita go fochem, eksploduje krzyk
Zaczyna mieszać go z błotem, powstrzymuje łzy
Jesteś beznadziejny, zero, taka podłogowa szmata
Kolejny czuje niemoc, jeszcze ta chujowa praca
Żaden z Ciebie mężczyzna, w końcu sobie to uświadom, pizda
Jesteś żenadą, wracaj tam gdzie twoje stado
[Hook]
Każdy dzień, rodzi w nich nowy ból
Setki niechcianych słów, tych odegranych ról, ten ból
Każdy dzień, rodzi w nich nowy ból
Setki niechcianych słów, tych odegranych ról, ten ból
[Verse 2]
- Zamknij dziób, głupia szmato, co ty takiego robisz?
Umiesz kłapać jadaczką, focha kolejnego stroisz
- Posłuchaj frajerze, całe życie się rozczulasz
- To szmato przez Ciebie, bo cały czas mnie zamulasz
To co zrobię złe, każdy kurwa mój ruch
Ty to największy śmieć, jesteś pusta wśród suk
-Zabije Cię gnoju! Muaaaa
Budzi się przy niej, patrzy na nią jak na cudo
Czuje, że żyje, walczy, dzisiaj wraca późno
Ma w sobie siłę, twardy. Taka praca, trudno
Nieznakomite karty, gra taką nienudną
Zmęczony wraca nocnym, pragnie ciepłej kąpieli
Poniżony przyjął chłosty, chce do miękkiej pościeli
Skarcony chłopak, prosty w sobie wiele nadziei
Zmuszony ciąć koszty, dostatek celem idei
Myśli, że w domu odpocznie, w ramionach swej ukochanej
Położą się na sofie, w kółko problemy te same
Ona wita go fochem, eksploduje krzyk
Zaczyna mieszać go z błotem, powstrzymuje łzy
Jesteś beznadziejny, zero, taka podłogowa szmata
Kolejny czuje niemoc, jeszcze ta chujowa praca
Żaden z Ciebie mężczyzna, w końcu sobie to uświadom, pizda
Jesteś żenadą, wracaj tam gdzie twoje stado
[Hook]
Każdy dzień, rodzi w nich nowy ból
Setki niechcianych słów, tych odegranych ról, ten ból
Każdy dzień, rodzi w nich nowy ból
Setki niechcianych słów, tych odegranych ról, ten ból
[Verse 2]
- Zamknij dziób, głupia szmato, co ty takiego robisz?
Umiesz kłapać jadaczką, focha kolejnego stroisz
- Posłuchaj frajerze, całe życie się rozczulasz
- To szmato przez Ciebie, bo cały czas mnie zamulasz
To co zrobię złe, każdy kurwa mój ruch
Ty to największy śmieć, jesteś pusta wśród suk
-Zabije Cię gnoju! Muaaaa
Комментарии (0)
Минимальная длина комментария — 50 символов.