0
Śniadanie w Hotelu - SB Maffija
0 0

Śniadanie w Hotelu SB Maffija

Śniadanie w Hotelu - SB Maffija
[Refren: Janusz Walczuk, Beteo]
Szakszuka i litr wody, muszę się nastukać i hit zrobić
Tu nie muszę nic (Nie muszę nic robić)
Tu nie muszę nic (Nie muszę nic robić)
Szakszuka i litr wody, muszę się nastukać i hit zrobić
Tu nie muszę nic (Nie muszę nic robić)
Tu nie muszę nic (Nic)

[Zwrotka 1: Jan Rapowanie]
Prawie wstałem, Anioł Pański
Daj mi snusa, chwilę wanny
Ja po prostu muszę się wyspać
Ja po prostu muszę się [ziewnięcie]
Pościg za chuj wie czym to jest średnia opcja
Wolę popijać Muszynę i ojebać tosta
I skupić się na tym czego dziś nie muszę
Ziom, mieszkam na trzecim i polewam wódę
Pobudka to nigdy już nie będzie przymus
Przy śniadaniu newsy to nie w moim stylu
Pobudka, bo znowu szef rano zadzwonił
Pobudka, by sprawdzić jak blisko na Olimp

[Zwrotka 2: FukaJ]
Jeden fajek, odrazu jak wstanę
I drugi fajek i piję kawę i lecę dalej
Daj mi bekon, daj mi jajecznicę
Potem przysnę jeszcze chwilę
I wypiję Żywiec Zdrój, no bo chuj
Wbijam w Muszynę, takie życie
Wstaję po południu lub wstaję o świcie
A najlepszy poranek to mam jak widzę obok ciebie
I choć ciebie tu nie ma to wiedz, że piszę to do ciebie
I choć piłem wieczór wcześniej
I nie czuję się najlepiej
Tęsknię za twym uśmiechem
Fukaj, Hotel SB
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?