[Refren]
Kiedy wieczór zmienia się w świt, coś dobija się do mych drzwi
Ayy, ayy, nostalgia
Kiedy luty zmienia się w lipiec, nie dam rady się przed nią kryć
Wiem, wiem, nostalgia (ayy)
[Zwrotka 1]
W sierpniu wnętrze auta jak piekło, w głowie ciągle lat mam dwadzieścia
Chociaż jestem już przed trzydziestką (ayy, ayy), ciągle zbawić chcę cały wszechświat
Gdy się pierwszy raz czułem męsko (ayy, ayy) zapragnąłem nigdy już nie spać (ayy, ayy)
Bo to strata czasu, ayy
Białe wino kupione w Tesco, pierwsze miejsce na jakichś testach
Ulicami niosłem się lekko, krzyki Krakowskiego Przedmieścia
Uciekałem przed Strażą Miejską i nie bałem się, bowiem ten strach
To strata czasu, ayy
Miałem parę dziewczyn na ulicy Koziej
Czasem idzie dosyć gładko, czasem idzie gorzej
Gdy młodzieńcza zazdrość staje mi na drodze
“Jak ona podoba Ci się, no, to idź się ożeń!”
Heh, to był chyba rok 2009 (2009)
Może jednak później, tak do końca nie wiem (tak do końca nie wiem)
Nie wiem skąd ten smutek, znów mnie dopadł czerwiec (czerwiec)
Ja na słońcu blednę (blednę), chowam się na mieście (mieście)
[Refren]
Kiedy wieczór zmienia się w świt, coś dobija się do mych drzwi
Ayy, ayy, nostalgia
Kiedy luty zmienia się w lipiec, nie dam rady się przed nią kryć
Wiem, wiem, nostalgia (ayy)
Kiedy wieczór zmienia się w świt, coś dobija się do mych drzwi
Ayy, ayy, nostalgia
Kiedy luty zmienia się w lipiec, nie dam rady się przed nią kryć
Wiem, wiem, nostalgia (ayy)
[Zwrotka 1]
W sierpniu wnętrze auta jak piekło, w głowie ciągle lat mam dwadzieścia
Chociaż jestem już przed trzydziestką (ayy, ayy), ciągle zbawić chcę cały wszechświat
Gdy się pierwszy raz czułem męsko (ayy, ayy) zapragnąłem nigdy już nie spać (ayy, ayy)
Bo to strata czasu, ayy
Białe wino kupione w Tesco, pierwsze miejsce na jakichś testach
Ulicami niosłem się lekko, krzyki Krakowskiego Przedmieścia
Uciekałem przed Strażą Miejską i nie bałem się, bowiem ten strach
To strata czasu, ayy
Miałem parę dziewczyn na ulicy Koziej
Czasem idzie dosyć gładko, czasem idzie gorzej
Gdy młodzieńcza zazdrość staje mi na drodze
“Jak ona podoba Ci się, no, to idź się ożeń!”
Heh, to był chyba rok 2009 (2009)
Może jednak później, tak do końca nie wiem (tak do końca nie wiem)
Nie wiem skąd ten smutek, znów mnie dopadł czerwiec (czerwiec)
Ja na słońcu blednę (blednę), chowam się na mieście (mieście)
[Refren]
Kiedy wieczór zmienia się w świt, coś dobija się do mych drzwi
Ayy, ayy, nostalgia
Kiedy luty zmienia się w lipiec, nie dam rady się przed nią kryć
Wiem, wiem, nostalgia (ayy)
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.