[Intro]
Mijają lata
[Zwrotka 1]
Mijają lata, ja o tym samym miejscu gadam
To parzy mnie jak zdrada, kiedy znowu tracę brata
Ten rok był pojebany dla nas
A koszmar jeszcze na głośnikach, ciągle się tym jarasz
Ostatnio mi stopniała wiara
Kiedy nie chcieli gadać i jak u Emesa, nara
W soboty była pełna sala
A teraz cztery ściany, gdzie są moi ludzie? Hałas
Myślisz, że liczę hajs w karatach?
Chyba Cię pojebało, to moje najgorsze lata
Dawno się pogubiłem w datach
To kara za to, że chciałem tam za wysoko latać
Nie pytaj, jak odchodził tata
Teraz niejeden z was zachował się jak tamta szmata
Nie pytaj, jak odeszła mała
Bo jak o tym pomyślę, chcę się zabić - teraz, zaraz
A bracia wydzwaniali po sort o drugiej w nocy i sztos, a o siódmej po kasę
Ja wstawałem rano, pisałem kawałek i leciałem z wariatem w trasę
I nie miałem siły za wszystkich nadrabiać, a nie chcę brać tabletek na sen
A jak chciałem stawiać, to bo Cię kochałem, a wiem jakie ciężkie są czasy
[Przejście]
Zobaczyliśmy dno przez krzywe zwierciadło swych marzeń
I popłynęliśmy z tym nurtem, lecz chociaż byliśmy tam razem, i płaczę za każdym razem
To wszystko jest trudne jak lista niespełnionych marzeń
I wiem, że Cię nigdy nie spotkam, nawet jak odwiedzę tę pamiętną plażę
Mijają lata
[Zwrotka 1]
Mijają lata, ja o tym samym miejscu gadam
To parzy mnie jak zdrada, kiedy znowu tracę brata
Ten rok był pojebany dla nas
A koszmar jeszcze na głośnikach, ciągle się tym jarasz
Ostatnio mi stopniała wiara
Kiedy nie chcieli gadać i jak u Emesa, nara
W soboty była pełna sala
A teraz cztery ściany, gdzie są moi ludzie? Hałas
Myślisz, że liczę hajs w karatach?
Chyba Cię pojebało, to moje najgorsze lata
Dawno się pogubiłem w datach
To kara za to, że chciałem tam za wysoko latać
Nie pytaj, jak odchodził tata
Teraz niejeden z was zachował się jak tamta szmata
Nie pytaj, jak odeszła mała
Bo jak o tym pomyślę, chcę się zabić - teraz, zaraz
A bracia wydzwaniali po sort o drugiej w nocy i sztos, a o siódmej po kasę
Ja wstawałem rano, pisałem kawałek i leciałem z wariatem w trasę
I nie miałem siły za wszystkich nadrabiać, a nie chcę brać tabletek na sen
A jak chciałem stawiać, to bo Cię kochałem, a wiem jakie ciężkie są czasy
[Przejście]
Zobaczyliśmy dno przez krzywe zwierciadło swych marzeń
I popłynęliśmy z tym nurtem, lecz chociaż byliśmy tam razem, i płaczę za każdym razem
To wszystko jest trudne jak lista niespełnionych marzeń
I wiem, że Cię nigdy nie spotkam, nawet jak odwiedzę tę pamiętną plażę
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.