[Zwrotka 1: Jan-rapowanie]
Budzę się w pięknym hotelu
Stan konta już nie interere
Ciągnie mi się ta przygoda
Dla wielu to robię karierę
A mówili: "Odpuść", że chuj z tego będzie
Że szkoda życia dla rapu
Dziś mi nie spojrzą w oczy, gdy patrzę na nich z plakatów
Jan-sranie poza kontrolą, zrobiłem pierwsze solo
Już robię drugie, wyłączam w życiu slow-mo
Chcę robić więcej jak brat Pezeta
I wiem doskonale, co na mnie czeka
Do paru zawistnych kurew info: macie pecha
Wczorajsze marzenia to dzisiejsze plany
Najpierw popracuj, a potem oczekuj
Nikt nam tu nie dał tego, co dziś mamy
Będę nakurwiał do utraty tlenu
Cokolwiek byś nie robił, to będą szczekać coś
Jebać psy, robić rap, kochać życie - nie mam dość!
[Refren]
Nie mam dość
Nie mam dość
Nie mam dość
Nie mam dość
Budzę się w pięknym hotelu
Stan konta już nie interere
Ciągnie mi się ta przygoda
Dla wielu to robię karierę
A mówili: "Odpuść", że chuj z tego będzie
Że szkoda życia dla rapu
Dziś mi nie spojrzą w oczy, gdy patrzę na nich z plakatów
Jan-sranie poza kontrolą, zrobiłem pierwsze solo
Już robię drugie, wyłączam w życiu slow-mo
Chcę robić więcej jak brat Pezeta
I wiem doskonale, co na mnie czeka
Do paru zawistnych kurew info: macie pecha
Wczorajsze marzenia to dzisiejsze plany
Najpierw popracuj, a potem oczekuj
Nikt nam tu nie dał tego, co dziś mamy
Będę nakurwiał do utraty tlenu
Cokolwiek byś nie robił, to będą szczekać coś
Jebać psy, robić rap, kochać życie - nie mam dość!
[Refren]
Nie mam dość
Nie mam dość
Nie mam dość
Nie mam dość
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.