[Intro: Quebonafide]
Oh, oh, oh
[Refren: Quebonafide]
I nie widzę słońca, a nocami wpadam na
Głupie pomysły, chcę mówić im: "pa, pa, pa"
I nie widzę słońca, a nocami wpadam na
Głupie pomysły, chcę mówić im: "pa, pa, pa"
I nie widzę słońca, a nocami wpadam na
Głupie pomysły, chcę mówić im: "pa, pa, pa"
I nie widzę słońca, czasem wpadam na
Głupie pomysły, chcę mówić im: "pa, pa, pa"
[Zwrotka 1: Gedz, Quebonafide]
Chcę mówić im: "bye, bye, bye" i znikać jak bolid, yeah
Bo czasami na mój stan nie ma emoji, nie
Bo nie mam miejsca dla samokontroli, yeah
Bo nie mam miejsca, ta, bo muszę pobyć sam
Nie tylko mojej Temidzie trzęsą się ręce (serio, serio, serio)
A kłamstwo waży raz mniej, raz więcej (serio, serio, serio)
Nie widzę słońca, a idę za Tobą w ciemno (w ciemno, w ciemno)
Jesteś jak wygrana w Totka - jeden, zеro, zero, zero, zero, zеro, zero
A nocami wpadam na głupie pomysły
Coś jak zrobimy rap i najedzą się wszyscy
Bierzemy stuff na dach i jaramy po gwizdki, ta
Żeby być bliżej gwiazd, yeah
Oh, oh, oh
[Refren: Quebonafide]
I nie widzę słońca, a nocami wpadam na
Głupie pomysły, chcę mówić im: "pa, pa, pa"
I nie widzę słońca, a nocami wpadam na
Głupie pomysły, chcę mówić im: "pa, pa, pa"
I nie widzę słońca, a nocami wpadam na
Głupie pomysły, chcę mówić im: "pa, pa, pa"
I nie widzę słońca, czasem wpadam na
Głupie pomysły, chcę mówić im: "pa, pa, pa"
[Zwrotka 1: Gedz, Quebonafide]
Chcę mówić im: "bye, bye, bye" i znikać jak bolid, yeah
Bo czasami na mój stan nie ma emoji, nie
Bo nie mam miejsca dla samokontroli, yeah
Bo nie mam miejsca, ta, bo muszę pobyć sam
Nie tylko mojej Temidzie trzęsą się ręce (serio, serio, serio)
A kłamstwo waży raz mniej, raz więcej (serio, serio, serio)
Nie widzę słońca, a idę za Tobą w ciemno (w ciemno, w ciemno)
Jesteś jak wygrana w Totka - jeden, zеro, zero, zero, zero, zеro, zero
A nocami wpadam na głupie pomysły
Coś jak zrobimy rap i najedzą się wszyscy
Bierzemy stuff na dach i jaramy po gwizdki, ta
Żeby być bliżej gwiazd, yeah
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.