[Zwrotka 1]
Szczęście uderzyło ją niczym pociąg na szynach
Nadciągający ku niej, znieruchomiałej, nie ma odwrotu
Chowała się za rogami i chowała się pod łóżkami
Zabiła je całusami i od tego uciekła
Z każdą bańką, tonęła z drinkiem
I wylała go do kuchennego zlewu
[Przedrefren]
Pieskich dni to koniec
Pieskich dni to kres
Konie nadciągają
Więc lepiej uciekaj
[Refren]
Uciekaj szybko za swą matkę, uciekaj szybko za swego ojca, za swe siostry i braci
Zostaw w tyle całą swoją miłość i całą swoją tęsknotę
Nie możesz nieść ich ze sobą, jeśli chcesz przeżyć
Pieskich dni to koniec
Pieskich dni to kres
Czy słyszysz konie?
Bo oto nadciągają
[Przejście]
A ja nigdy nie chciałam niczego od ciebie
Prócz wszystkiego, co masz
I tego, co i po tym zostanie, oh
Szczęście uderzyło ją niczym pociąg na szynach
Nadciągający ku niej, znieruchomiałej, nie ma odwrotu
Chowała się za rogami i chowała się pod łóżkami
Zabiła je całusami i od tego uciekła
Z każdą bańką, tonęła z drinkiem
I wylała go do kuchennego zlewu
[Przedrefren]
Pieskich dni to koniec
Pieskich dni to kres
Konie nadciągają
Więc lepiej uciekaj
[Refren]
Uciekaj szybko za swą matkę, uciekaj szybko za swego ojca, za swe siostry i braci
Zostaw w tyle całą swoją miłość i całą swoją tęsknotę
Nie możesz nieść ich ze sobą, jeśli chcesz przeżyć
Pieskich dni to koniec
Pieskich dni to kres
Czy słyszysz konie?
Bo oto nadciągają
[Przejście]
A ja nigdy nie chciałam niczego od ciebie
Prócz wszystkiego, co masz
I tego, co i po tym zostanie, oh
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.