[Intro]
Właśnie tak, o o
Hy hy hy, CNB ćpajstajl

[Refren: Pesh]
Twoje życie to survival, wszystko ci się wali na czerep
Twoja dziwka się kurwiła, ty dawałeś na chleb
Twoje życie to festiwal
Weź idź się wyżal ziomkom, potem zajeb jej w łeb (w łeb)
Wszystko nam się wali na łeb
Myślą "Co za gnida", ja nie zdechnę jak pies
Moga mi ubliżać i poniżać nawet
Ja nie zgasnę jak pet (psie)
Twoje życie to kotwica, trzyma cię na dnie
W ghettcie, dlatego gonisz speeda i kradniesz w ghettcie
Często zapominasz, czym jest szczęście
Gdy odpływasz na projekcie
Życie to survival, wszystko nam się wali na łeb
Ale znieczulica dawno weszła nam w krew
Tak jak grzech, tak jak pech, tak jak proch, tak jak śmiech
Tak jak tlen, tak jak śmierć (bęc)

[Zwrotka 1: Chińczyk]
Witam w dziczy - Chińczyk, tu wildstyle ćwiczy
By na pryczy nie spać, muszę stale na siebie liczyć
Na dzielnicy sprytny, oczy na potylicy
Wilk syty musi być, wyjść cało z potyczki
Patenty, myczki, znają tu wszystkie byczki
Cook in the kitchen, bitches, byle by zostać ritchie
Hajs - główna z przyczyn i się wszystkich tyczy
Jak masz tyci tyci, to nie wychillujesz, uwierz
Ja tu nie biwakuję, się morduję, by zbić fortunę
Nikt nie funduję nic, kurwuję
Wciąż pod górę, ja się buntuję
System kontruje, pluje, burek chce zakręcić kurek
Ja wciąż kombinuję, nie mogę ulec
Dopóki tu jestem, nie mogę kuleć
Jestem survivalowcem i moje crew też
Broń nas Boże, ja proszę, daj przetrwać tę burzę
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?