[Zwrotka 1: Peja]
Nie powiem ci rzuć szkołę i rób forsę na blokach
Tu ludzie po wyrokach, goniony w bramach towar
To bardzo łatwa droga, żeby los sprowokować
Jeśli masz poukładane spróbuj się w porę wycofać
Jeśli nie masz innych zajęć może czas się rozejrzeć
Bo to przejściowe zajęcie wejdzie w krew, tak twierdzę
To na maxa stresogenne, wtedy sam po towar sięgniesz
Zaczniesz brać co raz więcej i z czasem w długi wejdziesz
Rzucasz braciom towar luzik, nie zamierzam ciebie nudzić
Nie przyszedłem na ten świat, by krzywdzić innych ludzi
Ty masz kłopoty z prawem? kto ich tu nie ma
Wezwania na sprawy od prawie dwóch dekad
Ani się obejrzysz jak zostaniesz gołodupcem
W wytartej skórzanej kurtce z byle jakim wózkiem
Spróbuj otrzeźwieć, na moment zdać sobie sprawę
Że to wszystko nie warte tego, co planowałeś
Lubisz tak zarabiać forsę? napędzany koksem
Przyjmujesz z namaszczeniem od dilera swoją hostię
Wciąż ten sam szajs, w każdą noc każdego dnia
W grę życie grasz, raczej igrasz z losem brat

[Refren: Peja]
Chcesz być dilerem? chcesz być bandytą?
Mieć własny burdel? pasuje ci to?
Chcesz mieć kopyto? i wrogów jak Don Vito?
Chcesz iść do puchy, do piachu? i na co ci to?
Chcesz być dilerem? chcesz być bandytą?
Mieć własny burdel? pasuje ci to?
Chcesz mieć kopyto? i wrogów jak Don Vito?
Chcesz iść do puchy, do piachu? i na co ci to?
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?