[Zwrotka 1: Bonus RPK]
Jak szukasz dziury w całym, to coś ci powiem
Wy, wy, wypierdalaj, sam wpierdalaj ten kogiel-mogiel
Z zawiści tak strasznie śmierdzi
Z zawiści zew na wspak, w dobrej intencji
Bach ciach, ja skorzystam z inteligencji
Ty zmarszczysz się tym niczym kurwa z agencji
Bo co myślałby kto ze mnie oczerni jakiś krypto
Anonimowy leszczyk towarzysz
W rozjaśnionej ciemni moje serce płonie
Robię to świadomie pozostaje w tym kanonie
Nieprzerwanie początek, nie koniec, wjeżdżam ci na banie
Właśnie tego chce, robić zamieszanie
Skurwysynie ćpanie to nie dla mnie trawkę palę
Co mi ukojenie daje, lubię raczyć się tym hajem
Lubię skuna spod lampuna, kiedy pachnie i się kruszy
W jedną siatkę razem z braunem wciąż kitrają go lamusy
Kurwa gdzie ja żyję, w piekle czy w niebie?
Sam nie wiem
Co jest dzisiaj powszednim chlebem
Dla innych, bo dla siebie wiem co dobre
Relaks, turbo relaks z najlepszym koprem
Z kopem na ostro w życie bez zatrzymania
Rodzina, firma, muzyka, sport i nagrania
Nie wtykaj nosa i zmykaj to progres mój
A to co ty myślisz o nie znaczy dla mnie zwykły chuj
Tyle co policyjny strój
Jak dziwka-fuj czy energia Feng shui
Nie wpuszczam szuj do domu co innego ziomuś
Który za plecami nie nagada komuś
Doceniam ten sojusz, jesteś ze mną nie cudzołóż
Nigdy jeże się jak jeż!
Wyczuwam gnidy gdy klepiesz mnie po plecach
W rękę wbijasz sobie igły
Zdradliwy, kłamco przebrzydły!
Jak szukasz dziury w całym, to coś ci powiem
Wy, wy, wypierdalaj, sam wpierdalaj ten kogiel-mogiel
Z zawiści tak strasznie śmierdzi
Z zawiści zew na wspak, w dobrej intencji
Bach ciach, ja skorzystam z inteligencji
Ty zmarszczysz się tym niczym kurwa z agencji
Bo co myślałby kto ze mnie oczerni jakiś krypto
Anonimowy leszczyk towarzysz
W rozjaśnionej ciemni moje serce płonie
Robię to świadomie pozostaje w tym kanonie
Nieprzerwanie początek, nie koniec, wjeżdżam ci na banie
Właśnie tego chce, robić zamieszanie
Skurwysynie ćpanie to nie dla mnie trawkę palę
Co mi ukojenie daje, lubię raczyć się tym hajem
Lubię skuna spod lampuna, kiedy pachnie i się kruszy
W jedną siatkę razem z braunem wciąż kitrają go lamusy
Kurwa gdzie ja żyję, w piekle czy w niebie?
Sam nie wiem
Co jest dzisiaj powszednim chlebem
Dla innych, bo dla siebie wiem co dobre
Relaks, turbo relaks z najlepszym koprem
Z kopem na ostro w życie bez zatrzymania
Rodzina, firma, muzyka, sport i nagrania
Nie wtykaj nosa i zmykaj to progres mój
A to co ty myślisz o nie znaczy dla mnie zwykły chuj
Tyle co policyjny strój
Jak dziwka-fuj czy energia Feng shui
Nie wpuszczam szuj do domu co innego ziomuś
Który za plecami nie nagada komuś
Doceniam ten sojusz, jesteś ze mną nie cudzołóż
Nigdy jeże się jak jeż!
Wyczuwam gnidy gdy klepiesz mnie po plecach
W rękę wbijasz sobie igły
Zdradliwy, kłamco przebrzydły!
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.