[Zwrotka 1: Żabson]
W stylu PRL Hotel, choć miałem niezły występ
Jakaś suka obok mnie te SMS-y pisze
Opuszczam rolety w oknie, bo to był ciężki weekend
Na sobie Balenciaga, spodnie z lumpa, sprany t-shirt
Ciągle nowe zdjęcia, chociaż stare klisze
Dla nas tańczą twerka nawet baletnice
We wschodniej u Gesslera zjadam ośmiornicę
A nie o wschodzie u dilera walę szczura w kipę
Ona się ubiera tak jak niunia w klipie
Taksówkarz mnie zabiera który zna ulice
Niestworzone rzeczy jak Tau widzę
Bo palę tak ogromne skręty jak haubice
Jem Xanny jak Lentilky, przećpany w Walentynki
Te panny nie kosmitki, nie czają mojej kminki
I może trochę cię chce, ale niepotrzebne
Na mym białym shircie, ślady twojej szminki

[Pre-Refren: Żabson]
Jebać fanaberie, jestem na koncercie
Lecę jak Superman w ręce mej publiki

[Refren: Żabson]
Lecę jak Superman
Lecę jak Superman
Lecę jak Superman
Lecę jak Superman
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?