[Intro]
Wiesz...
Myślałem, że... jak Ci tak wszystko powiem... bezpośrednio i szczerze... to się na mnie rozgniewasz...
Ale ty wcale się nie gniewasz...
Chciałbym... chciałbym o coś zapytać
Posłuchaj mnie, proszę
[Refren]
Chcę na zawsze kochać Cię
Podobno jesteś miłością co nie wygasa
Bezinteresowną, a to bardzo mnie już zastanawia
Chcę na zawsze kochać Cię
Ludzka miłość jest zawodna, a do tego kończy się ze śmiercią
Ponoć Twoja daje nieśmiertelność
[Zwrotka 1]
Nie gadałem z Tobą chyba z dziesięć lat
A tak naprawdę to nigdy i nawet nie wiem jak rozpocząć mam
Hm, brakuje mi słów, ja to taki mały, szary tchórz
A Ty taki wielki, wieczny Bóg, plus
Jesteś przecież niewidzialny, głupio gadać tak do ściany
Cóż, przynajmniej mam obrazy
Pogadajmy, jak Ci mówić - Panie? Boże? Ojcze?
Dobrze, może po prostu rozpocznę przemowę
Jestem Piotrek, mam dwadzieścia pięć wiosen
Jestem ojcem, nie żyję w zgodzie z matką mego nieślubnego dziecka
Właściwie to nienawidzę jej z całego serca
Tak jak nienawidzę ludzi, siebie, ojca i rodzeństwa
Sorry, że tak z grubej rury, Panie Boże
W sumie to ma być modlitwa, a nie spowiedź
Może jeszcze raz rozpocznę, tylko niewygodnie mi na klęczkach
Pozwól, że usiądę, zamknę oczy i się zbiorę w sobie z serca
Wiesz...
Myślałem, że... jak Ci tak wszystko powiem... bezpośrednio i szczerze... to się na mnie rozgniewasz...
Ale ty wcale się nie gniewasz...
Chciałbym... chciałbym o coś zapytać
Posłuchaj mnie, proszę
[Refren]
Chcę na zawsze kochać Cię
Podobno jesteś miłością co nie wygasa
Bezinteresowną, a to bardzo mnie już zastanawia
Chcę na zawsze kochać Cię
Ludzka miłość jest zawodna, a do tego kończy się ze śmiercią
Ponoć Twoja daje nieśmiertelność
[Zwrotka 1]
Nie gadałem z Tobą chyba z dziesięć lat
A tak naprawdę to nigdy i nawet nie wiem jak rozpocząć mam
Hm, brakuje mi słów, ja to taki mały, szary tchórz
A Ty taki wielki, wieczny Bóg, plus
Jesteś przecież niewidzialny, głupio gadać tak do ściany
Cóż, przynajmniej mam obrazy
Pogadajmy, jak Ci mówić - Panie? Boże? Ojcze?
Dobrze, może po prostu rozpocznę przemowę
Jestem Piotrek, mam dwadzieścia pięć wiosen
Jestem ojcem, nie żyję w zgodzie z matką mego nieślubnego dziecka
Właściwie to nienawidzę jej z całego serca
Tak jak nienawidzę ludzi, siebie, ojca i rodzeństwa
Sorry, że tak z grubej rury, Panie Boże
W sumie to ma być modlitwa, a nie spowiedź
Może jeszcze raz rozpocznę, tylko niewygodnie mi na klęczkach
Pozwól, że usiądę, zamknę oczy i się zbiorę w sobie z serca
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.