[Intro]
Siedzę w słońcu mierzę świat
Karkołomnym pędem lat
W ustach krąży dymu smak
Ja płonę
[Zwrotka 1: O.S.T.R.]
Kolejne pokolenia zemsty
Życzę Ci powodzenia jeśli tożsamość zamieniasz w prestiż
Umysł tym tętni agresja przynosi ulgę
Jeszcze sam się nie domyślasz czym tu grozi ten burdel
Wybacz, że Cię karmie historiami niespełnionych karier
Sam nie wiem kiedy ziemia się tu pode mną zarwie
Kocham robię rap nie zabijam nie kradnę powoli czas przepływa przez palce
W mediach mówią haruj w pracy zapierdalaj
Dla tygodnia wakacji zdrowiem płacić za awans
Są tacy których zbawia jeden tysiak na rękę
I są tacy którzy widzą ten sam tysiak w T-shircie
Na tysiaka w kopercie również znajdziesz odbiorcę
I dla tego tysiaka ktoś Cie walnie pod kioskiem
I tak Twoim kosztem idzie postęp w tym mieście
Amerykański sen z zawałem po 30-stce
[Refren]
Wchodzi człowiek mówi mi
Na ulicach gwałt i krzyk
Idzie nowe całe we krwi
Ja płonę
Siedzę w słońcu mierzę świat
Karkołomnym pędem lat
W ustach krąży dymu smak
Ja płonę
[Zwrotka 1: O.S.T.R.]
Kolejne pokolenia zemsty
Życzę Ci powodzenia jeśli tożsamość zamieniasz w prestiż
Umysł tym tętni agresja przynosi ulgę
Jeszcze sam się nie domyślasz czym tu grozi ten burdel
Wybacz, że Cię karmie historiami niespełnionych karier
Sam nie wiem kiedy ziemia się tu pode mną zarwie
Kocham robię rap nie zabijam nie kradnę powoli czas przepływa przez palce
W mediach mówią haruj w pracy zapierdalaj
Dla tygodnia wakacji zdrowiem płacić za awans
Są tacy których zbawia jeden tysiak na rękę
I są tacy którzy widzą ten sam tysiak w T-shircie
Na tysiaka w kopercie również znajdziesz odbiorcę
I dla tego tysiaka ktoś Cie walnie pod kioskiem
I tak Twoim kosztem idzie postęp w tym mieście
Amerykański sen z zawałem po 30-stce
[Refren]
Wchodzi człowiek mówi mi
Na ulicach gwałt i krzyk
Idzie nowe całe we krwi
Ja płonę
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.