[Intro]
Biało czerwone mam serce, bez żadnych napisów na nerce
Nie słucham tego co kler chce i wierzę, że dla nas jest miejsce
W Polsce, gdzie trzeba brać persen, gdzie kłócisz się nawet przez sen
Gdzie stare dziady, w różowych szatach, mówią co sensem jest
[Zwrotka 1]
Biało czerwone mam serce, bez żadnych napisów na nerce
I mam wyjebane, co mi mówi jakiś sebix, znam dobrze historii lekcjе
Wierzę nie w kościół, a w Boga, że jеst po śmierci jeszcze jakaś droga
I to jedyna jest dziedzina życia, gdzie nie opieram się na dowodach
Moich poglądów uczyło mnie życie
Nie tłuste mordy tych świń przy korycie
Nie Jacek Kurski ze swą propagandą
Przez którą się boję już rozmawiać z babcią
Dzielą ten kraj, jak mój ziomek towar
Jak jesteś pośrodku, to chcą cię piętnować
Choć moja chata to ciągle obrzeże
Poglądy centrum i wierzę w nie szczerze
Nie kumam nigdy tych ze skrajnej lewej, dla których tradycja to zerowa wartość
Ale nienawidzę tych ze skrajnej prawicy, którzy chcą narzucić mi tu swoją moralność
Bo to najczęściej ci drudzy, już hipokryzją uwalili ryje
Gdy pierwsi po prostu, żyją ze swoim wiecznym Carpe Diem
[Bridge]
A ja pośrodku, wiem, że nie może tu rządzić radykał
I staram się rozmawiać z każdym, a nie ukrywać temat jak Watykan
Mam 25 i dawno już zmienił mi się światopogląd
Ale ważniejsze od gospodarki jest bym jako człowiek miał tutaj wolność
Biało czerwone mam serce, bez żadnych napisów na nerce
Nie słucham tego co kler chce i wierzę, że dla nas jest miejsce
W Polsce, gdzie trzeba brać persen, gdzie kłócisz się nawet przez sen
Gdzie stare dziady, w różowych szatach, mówią co sensem jest
[Zwrotka 1]
Biało czerwone mam serce, bez żadnych napisów na nerce
I mam wyjebane, co mi mówi jakiś sebix, znam dobrze historii lekcjе
Wierzę nie w kościół, a w Boga, że jеst po śmierci jeszcze jakaś droga
I to jedyna jest dziedzina życia, gdzie nie opieram się na dowodach
Moich poglądów uczyło mnie życie
Nie tłuste mordy tych świń przy korycie
Nie Jacek Kurski ze swą propagandą
Przez którą się boję już rozmawiać z babcią
Dzielą ten kraj, jak mój ziomek towar
Jak jesteś pośrodku, to chcą cię piętnować
Choć moja chata to ciągle obrzeże
Poglądy centrum i wierzę w nie szczerze
Nie kumam nigdy tych ze skrajnej lewej, dla których tradycja to zerowa wartość
Ale nienawidzę tych ze skrajnej prawicy, którzy chcą narzucić mi tu swoją moralność
Bo to najczęściej ci drudzy, już hipokryzją uwalili ryje
Gdy pierwsi po prostu, żyją ze swoim wiecznym Carpe Diem
[Bridge]
A ja pośrodku, wiem, że nie może tu rządzić radykał
I staram się rozmawiać z każdym, a nie ukrywać temat jak Watykan
Mam 25 i dawno już zmienił mi się światopogląd
Ale ważniejsze od gospodarki jest bym jako człowiek miał tutaj wolność
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.